Źle sformułowany przepis w ustawie o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym sprawia, że część podmiotów może uciec przed skuteczną kontrolą - dowiedział się "Wprost". - Zapis dotyczy możliwości przedłużenia kontroli, do czego dochodzi w 90 procentach przypadków - mówi jeden z pracowników Biura.
Wszystko przez jedno, błędnie użyte, słowo. W art. 33 ustawy o CBA zapisano: "okres kontroli osób innych niż przedsiębiorcy może być przedłużany na dalszy czas oznaczony przez Szefa CBA". - To źle skonstruowany przepis. Użycie słowa "osób" sprawia, że znaczna część podmiotów może kwestionować podstawę do przedłużenia kontroli - tłumaczy prof. Marian Filar, karnista i poseł SD.
Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA przekonuje, że przepis nie powoduje problemów z przeprowadzaniem kontroli. - Tylko jeden z kontrolowanych podniósł wątpliwości prawne co do tego zapisu - mówi Dobrzyński.