Mister Monopol

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Może nie jest do końca uczciwy, może nie jest uprzejmy, jednak na liście najbogatszych po raz kolejny przegonił i Billa Gatesa, i Warrena Buffetta. Carlos Slim przekształcił Meksyk w Slimlandię.
Niezwykle inteligentny człowiek, który zna tajemnice giełdy i mechanizmy systemu kapitalistycznego". Tak o Carlosie Slimie Helu mówi nie żaden ekonomista, ale… Fidel Castro. Słynnego rewolucjonistę z najbardziej drapieżnym przedstawicielem klasy wyzyskiwaczy łączy wieloletnia przyjaźń.

Slim słynie z tego, że świetnie dogaduje się z politykami różnych obozów. Zwłaszcza w rodzinnym Meksyku. Świetnie dobrani przyjaciele pomagali mu chronić interesy tak skutecznie, że obecnie Mister Monopol, jak nazywają go złośliwi, z rodziną kontroluje ponad 220 firm. Działa w telekomunikacji, finansach, nieruchomościach, przemyśle tytoniowym, surowcach, ma nawet udziały w zagranicznych mediach – należy do niego prawie 7 proc. udziałów najważniejszego w USA dziennika „The New York Times". Agencja Bloomberg, która w zeszłym tygodniu uznała Carlosa Slima za najbogatszego człowieka świata, wycenia sam jego giełdowy majątek na prawie 70 mld dol. To o ok. 37 proc. więcej niż jeszcze rok temu i gwarancja, że ani Bill Gates, ani Warren Buffett nie odzyskają prędko tytułu najbogatszego. Pierwszy w zeszłym roku zbiedniał, a drugi zyskał „jedynie" 22 proc.

W poniedziałkowym Wprost Sebastian Stodolak pisze o najbogatszym człowieku świata Carlosie Slimie