"PO i PSL chronią PZPN. Kręcina? A kto to jest?"

"PO i PSL chronią PZPN. Kręcina? A kto to jest?"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jan Tomaszewski (fot. Tomasz Adamowicz/FORUM) 
- Zdzisław Kręcina jest kozłem ofiarnym – tak odwołanie sekretarza generalnego PZPN komentuje poseł PiS Jan Tomaszewski. W rozmowie z Wprost.pl były bramkarz polskiej reprezentacji wyjaśnia też na czym polegał „żart” Grzegorza Laty, przedstawia rady dla minister Joanny Muchy, a także tłumaczy, dlaczego zawieszenie występów polskich klubów w europejskich rozgrywkach jest konieczne.
Maciej Kawiński, Wprost.pl: PZPN bez Kręciny jest lepszym miejscem?

Jan Tomaszewski: Dla mnie jest to PR-owski zabieg, który nie ma nic wspólnego z oczyszczeniem polskiej piłki. Kim jest pan Kręcina? Pan Kręcina jest szefem władzy wykonawczej PZPN, a nie szefem władzy ustawodawczej. Szefem tej ostatniej jest Grzegorz Lato. Kręcina został rzucony opinii publicznej na pożarcie: macie i przestańcie gadać! A przecież tu nie chodzi o Kręcinę, tylko o usunięcie tych działaczy, którzy zrobili skok na kasę. Jeżeli ich się nie usunie, zniszczą polską piłkę nożną.

Zamierza się pan zaangażować w "oczyszczanie PZPN-u"?

Tydzień przed aferą taśmową złożyłem wniosek do sejmowej komisji sportu o uruchomienie procedury wprowadzenie komisarza do PZPN, wspólnie z panią minister Joanną Muchą oraz szefem UEFA Michelem Platinim. Ten wniosek był głosowany - niestety został odrzucony głosami koalicji rządzącej.

Minister sportu Joanna Mucha zapowiedziała jednak, że zajmie się PZPN-em...

Mam tylko nadzieję, że pani minister Mucha nie będzie kontynuowała polityki dwóch poprzednich ministrów, tj. Adama Giersza i Mirosława Drzewieckiego, którzy, mówię to z pełną odpowiedzialnością, legalizowali korupcję i patologię w polskiej piłce. Mówiłem wtedy, że polski rząd to PZPN-bis. Miałem nadzieję, że po sprawie z orzełkami na koszulkach reprezentacji i po aferze taśmowej polski rząd posłucha głosu społeczeństwa. A społeczeństwo jest wkurzone i żąda odsunięcia od władzy obecnych działaczy PZPN.

Do prokuratury trafił już wniosek w sprawie wspomnianej przez pana afery taśmowej. Skierowała go tam minister Mucha.

I bardzo dobrze, że pani minister poprosiła o wyjaśnienie sprawy. Ale na ostatnim posiedzeniu komisji sportu mówiła, że będzie „koronkową robotę" prowadzić w PZPN. Jak koronkową, to niech weźmie szydełka i idzie na koronkarstwo! Niech pani minister nas nie otumania.

Nie jest łatwo walczyć z PZPN-em - minister musi pamiętać o obowiązujących przepisach

Oczywiście. Poseł Eugeniusz Kłopotek również zaczął nam podczas posiedzenia komisji wykładać, jakie to są przepisy prawa. Paragraf piąty przez dziesiąty. I że nie bardzo można. Natomiast ja zwróciłem uwagę panu Kłopotkowi, że w sporcie obowiązuje nie tylko prawo cywilno-karne, ale także jurysdykcja sportowa, oparta na statutach FIFA, UEFA i Karty Olimpijskiej. A w nich dla korupcji nie ma przebaczenia, ani przedawnienia. Taki przykład: niemiecki sędzia, który został oskarżony o ustawianie meczów, na drugi dzień został bez żadnych dowodów dożywotnio zdyskwalifikowany. Dopiero później odbył się proces. Czemu? Bo chodzi o to, żeby oczyścić środowisko. 

Większości posłów pan chyba jednak do swojego punktu widzenia nie przekonał...

Poniosłem pierwszą porażkę w Sejmie. Czterdziestomilionowy naród będzie reprezentował w czasie Euro 2012 Grzegorz Lato i siedemnastka "wspaniałych" działaczy, z których ośmiu na ostatnim walnym zgromadzeniu nie otrzymało absolutorium. Chciałem, żeby minister sportu zapoznała się z moimi materiałami. Mam mnóstwo dowodów na potwierdzenie łamanie statutu PZPN. Mam informacje o przekrętach przy załatwianiu różnego rodzaju kontraktów - m.in. z firmą Nike, czy dotyczących kart chipowych. Chciałem, by te materiały, razem z przetłumaczonymi taśmami Grzegorza Kulikowskiego minister sportu zabrała, spotkała się z Michelem Platinim i zapytała, czy taki człowiek, jak Grzegorz Lato, może reprezentować czterdziestomilionowy naród w czasie organizowanej przez UEFA imprezy. Niestety, pani minister zamierza prowadzić politykę małych kroczków.

A jak trzeba działać?

Nawet Rosja potrafiła sobie poradzić z korupcją w piłce nożnej. Władimir Putin zaprosił do siebie szefa FIFA Seppa Blattera - a ten po trzech godzinach rozmowy rozwiązał Rosyjską Federację Piłkarską, która była wtedy bardzo mocna. I co się potem stało? W europejskich pucharach mamy jakiś Kazań, jakąś Machaczkałę. Nie wiem nawet, gdzie to jest. Ale inwestorzy wykładają pieniądze na rosyjską piłkę, bo gra jest tak czysta. A czy gdyby pan trafił szóstkę w totka, zainwestowałby pan pieniądze w polską piłkę nożną?

Na szczęście nie gram w totka, więc nie mam takich dylematów. Dlaczego, skoro na taśmach Kulikowskiego pojawiają się i Kręcina, i Latę, stanowisko traci tylko Kręcina?

Ale przecież Grzegorz żartował. Czy pan nie rozumie? Wy, dziennikarze, wszystkiego się czepiacie. I cały naród się czepia. Każdy Polak wie, że afera hazardowa została zamieciona pod dywan. Ale zastanawia mnie, dlaczego ani Rychu, ani Miro, ani Zbychu nie wpadli na pomysł by tłumaczyć się, że przecież tylko żartowali. Jak Grzegorz Lato mówi, że żartował, to przyjmij to pan - albo Lato nie wpuści pana na mecz.

Czy Zdzisław Kręcina jest kozłem ofiarnym?

Pewnie, że tak. Jeszcze raz pytam: kim był pan Kręcina? Decydentem czy wykonawcą?. Mamy powtórkę z rozrywki. Nic się nie zmieni. Nie mamy drużyny narodowej - mamy drużynę PZPN i Laty. A stan ten podtrzymuje Platforma i PSL. Koalicja rządząca chroni PZPN. Tak samo było w czasie poprzedniej kadencji. Gdyby PiS wygrało wybory, a Jarosław Kaczyński był prezydentem, ta sprawa już dawno byłaby załatwiona.

Co więc należy zrobić? Pójść na konfrontację siłową, wprowadzić komisarza do PZPN, pogodzić się z tym, że FIFA i UEFA zawieszą nasz udział w europejskich rozgrywkach i w tym czasie oczyścić polską piłkę?

Naturalnie. Wszelkie sondaże wskazują, że opinia publiczna tego właśnie chce. Ale nie będzie czegoś takiego. Bo co zrobi Platini, jak odsłucha te taśmy i usłyszy „żarty" Kręciny i Laty? Musi się zgodzić na zarząd komisaryczny. To nie są żarty. Jeżeli dwóch najważniejszych ludzi w PZPN rozmawia ze sobą slangiem przestępczym, to o czym my rozmawiamy? Jeśli by jednak Platini nie poparł decyzji o wprowadzeniu komisarza, to jestem za zawieszeniem udziału Polski w europejskich rozgrywkach.

Dlaczego?

Bo teraz szantażują nas Mistrzostwami Europy. A po mistrzostwach powiedzą: teraz nas czekają eliminacje do Mistrzostw Świata. A potem znowu będą eliminacje do Mistrzostw Europy. I tak w koło Macieju.

O, wypraszam sobie. Ja mam na imię Maciej.

Bardzo przepraszam. Chciałem powiedzieć w koło Grzegorzu.