Komorowski o ACTA: Tusk ma przekonanie, że wszystko jest ok. Ja muszę wyrobić sobie opinię

Komorowski o ACTA: Tusk ma przekonanie, że wszystko jest ok. Ja muszę wyrobić sobie opinię

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bronisław Komorowski spotkał się w sprawie umowy ACTA z prof. Ireną Lipowicz, Bogdanem Zdrojewskim, Jarosławem Gowinem i Michałem Bonim (fot. JACEK HEROK / Newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Wydaje się, że ACTA nie zagrożą wolnościom obywatelskim - stwierdził w rozmowie z TVN24 prezydent Bronisław Komorowski. Komorowski dodał jednak, że "sprawa wymaga rozpoznania" i dlatego spotkał się m.in. z Rzecznikiem Praw Obywatelskich prof. Ireną Lipowicz "od której oczekuje jednoznacznego stanowiska czy są zagrożone wolności obywatelskie czy nie".
Komorowski, po spotkaniu z ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem, ministrem kultury Bogdanem Zdrojewskim i ministrem administracji i cyfryzacji Michałem Bonim podkreślił, że otrzymał od nich "wstępne informacje" iż wejście w życie umowy ACTA nie będzie oznaczało zmiany prawa obowiązującego w Polsce. - Jeżeli sami mamy przekonanie do własnej racji i że to nie grozi korzystającym z internetu żadnymi negatywnymi konsekwencjami, to trzeba do tego ludzi przekonać i powiedzieć - nic wam nie grozi - dodał. - Jest rzeczą bardzo istotną uspokojenie subiektywnego odczucia ludzi, szczególnie młodych zaniepokojonych - zaznaczył prezydent - przekonywał. A czy rząd zachował się właściwie w całej sprawie? - Ja jestem przekonany, że pan premier ma wewnętrzne przekonanie, że wszystko jest ok. Muszę uzyskać informacje, które pozwolą mi na wyrobienie sobie swojej własnej opinii czy wszystko jest ok - stwierdził Komorowski.

"Sprawdźmy co oznacza dla nas ACTA"

Według prezydenta obecnie nie jest istotne przerzucanie się argumentami i  obawami między zwolennikami a przeciwnikami ACTA, lecz skoncentrowanie się m.in. na wyjaśnieniu, czy poprzez przyjęcia tej umowy są zagrożone jakiekolwiek prawa obywatelskie. - Rzeczą dzisiaj bardzo istotną jest skoncentrowanie się na paru rzeczach - na wyjaśnieniu, czy są zagrożone jakiekolwiek prawa obywatelskie oraz co zrobić, żeby młodzi ludzie, i  nie tylko młodzi, korzystając z internetu nie czuli zagrożenia z tytułu koniecznego w wymiarze świata ścigania tych, którzy w sposób nieuczciwy dysponują cudzą pracą - tłumaczył prezydent. Dodał, że głównie od Rzecznika Praw Obywatelskich oczekuje jednoznacznego stanowiska, czy  umowa ACTA stanowi zagrożenie dla wolności obywatelskich.

Czy zdaniem prezydenta istniała możliwość, by Polska nie podpisywała umowy? Na to pytanie Komorowski nie odpowiada jednoznacznie. - Oczywiście zawsze można się uchylić, jednak czasami warto być w czołówce tych, którzy wprowadzają racjonalne rozwiązania. Ja posiłkuje się opiniami i dziś stwierdzam - widzę parę problemów, które wymagają wyjaśnienia - stwierdził.

ACTA, czyli co?

ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement), czyli porozumienie przeciw obrotowi podróbkami, to umowa handlowa mająca na celu wzmocnienie ochrony własności intelektualnej głównie w  stosunkach handlowych między państwami na całym świecie. Pojęcie własności intelektualnej dotyczy także internetu, gdzie masowo publikowane są nielegalne treści. Do ACTA przystąpiła już UE. By Unia była związana umową po jej stronie brakuje wyłącznie ostatecznej zgody Parlamentu Europejskiego. Głosowanie w tej sprawie ma nastąpić w pierwszej połowie roku. Rada UE, czyli kraje członkowskie, wyraziła już zgodę w grudniu ubiegłego roku, za polskiej prezydencji. Polska, wraz z 21 państwami UE - z wyjątkiem Cypru, Estonii, Słowacji, Niemiec i Holandii - podpisała dokument 26 stycznia. W ramach ratyfikacji mają być w Polsce przeprowadzone szerokie konsultacje społeczne.

Treść umowy i brak konsultacji nad jej projektem wywołały protesty internautów i ataki na strony internetowe urzędów państwowych. Przeciwnicy ACTA wskazują m.in. na artykuł 27 ustęp 4, który - według nich - umożliwia wydanie na żądanie np. organizacji zarządzającej prawami autorskimi, w trybie administracyjnym, a nie sądowym, danych osoby, co do której zachodzi tylko domniemanie naruszenia praw autorskich. Krytykowane jest też to, że w świetle dokumentu posiadaczem prawa jest nie tylko twórca, ale również organizacja zarządzająca prawami. Organizacje zarządzające prawami autorskimi natomiast, wskazując na przykłady kradzieży własności intelektualnej w internecie, zdecydowanie opowiadają się za przyjęciem ACTA. Argumentują, że umowa zapewni przede wszystkim silniejszą ochronę interesów majątkowych polskich twórców i wydawców poza granicami Unii Europejskiej.

PAP, arb, TVN24