Jak zostać puszczalskim z zasadami?

Jak zostać puszczalskim z zasadami?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy można stworzyć szczęśliwy związek - i jednocześnie nie skazywać się na monogamię? Dossie Easton i Janet W. Hardy, autorki książki "Puszczalscy z zasadami" przekonują, że jest to możliwe - i wyjaśniają w jaki sposób - unikając uczucia zazdrości otworzyć się na nowe doznania erotyczne.
Książka autorstwa Easton i Hardy to przełomowy poradnik, przygotowany z myślą o wszystkich, którzy do tej pory tylko marzyli o spełnianiu swoich fantazji erotycznych poza tradycyjnym związkiem monogamicznym.

W serii "Biblioteka Wprost" przedstawiamy fragment "Puszczalskich z zasadami".

Sztuka puszczalstwa

Wspaniałym puszczalskim człowiek się staje, nie rodzi. Umiejętności, których potrzebujesz, żeby uszczęśliwić siebie i swoich partnerów, nabywa się drogą świadomego wysiłku i wielu ćwiczeń. Możesz się nauczyć rzeczy, dzięki którym ta przygoda zacznie się jak należy i nie zboczysz z obranej drogi.

Naszym zdaniem dobrym pomysłem jest obserwowanie i badanie samego siebie. Kiedy podróżujesz bez mapy, wielkiego znaczenia nabiera przejrzysty obraz tego, co masz w środku. Zadaj sobie pytanie, czego się spodziewasz po takim stylu życia. Jakie korzyści mogłyby ci wynagrodzić ogromny wysiłek, jaki wkładasz w zachowywanie pewności w świecie płynnych związków? Niektórzy z tych, którzy już odbyli tę podróż, mówią o takich dobrodziejstwach, jak seksualna różnorodność, większa niezależność, poczucie przynależności do kręgu przyjaciół, kochanków i partnerów. Ludzie, z którymi rozmawiałyśmy, mówili:

„Czuję się wolny od presji. Nie muszę spełniać każdej zachcianki moich partnerów, co oznacza, że nie muszę się starać być kimś, kim nie jestem".

„Ludzie poznają i rozumieją świat bardzo różnie, toteż zażyłe stosunki z wieloma osobami sprawiają, że jeszcze bardziej doceniam wszechświat".

„Mogę doświadczać namiętnych doznań erotycznych bez odbywania stosunku genitalnego, nie sprzeniewierzając się swojej emocjonalnej monogamii".

„Mój styl życia zapewnia mi wolność i niezależność i wymaga odpowiedzialności. Nigdy nie dałoby mi tego bycie czyimś partnerem na wyłączność".

„Nie wierzę, że ludzie zostali stworzeni do monogamii. Monogamia jest sprzeczna z moimi instynktami".

„Nigdy nie mam wrażenia, że za płotem trawa jest bardziej zielona. Już tam byłem".

„Dodatkowi partnerzy wypełniają erotycznym nektarem mój główny związek".

Czytając tę książkę i słuchając opowieści o puszczalskich, którym się dobrze powodzi, możesz stwierdzić, że taki styl życia przynosi wyjątkowe korzyści. Dlaczego chcesz wybrać taką drogę?

Niestety wielu ludzi zaczyna zgłębiać tajniki wolnych związków albo pod naciskiem partnerów, albo dlatego, że wszyscy znajomi tak robią. Nie chcą uchodzić za pruderyjnych. Powinieneś być absolutnie pewien, że robisz to dla siebie – bo to cię podnieca, bo pozwala ci się rozwijać i dostarcza przyjemności, bo tak chcesz. Nie możesz się pomylić, bo przed tobą wyboistą drogą. Jeżeli wkroczysz na nią z niewłaściwych powodów, żal zatruje każdy związek, jaki zapragniesz udoskonalić.

Droga ta może gruntownie zmienić twoje nastawienie: rozkoszna obfitość seksu i miłości będzie marchewką, a lęk przed stratą, nudą i odrazą do samego siebie – kijem.

Uważamy, że pęd ku monogamii nie jest wrodzony i że złe nastawienie do seksu i niepewność to cechy nabyte. To, co zostało wam wpojone – przez rodziców, byłych partnerów lub kulturę – można oczywiście wykorzenić. Można też przyswoić coś nowego. Poznawanie własnych uczuć i sposobu reagowania na nie może być trudne, ale za każdym razem, kiedy ci się uda, poczujesz, że masz wielką moc, i poznasz smak zwycięstwa.

Jak zdobyć sprawność puszczalskiego

Znani nam ludzie, którzy z powodzeniem kroczą drogą puszczalstwa z zasadami, zazwyczaj mają wiele umiejętności, które pomagają im posuwać się naprzód bez trudu i zbędnego cierpienia. Oto kilka umiejętności, które naszym zdaniem są ważne.

Komunikacja

Umiejętność jasnego wyrażania myśli i efektywnego słuchania jest najważniejsza. Naprawdę kogoś słuchać to przyjmować do wiadomości to, co ma do powiedzenia, nie przerywając. Potem można wyrazić swoją opinię na temat tego, co powiedział, żeby pokazać, że się wszystko zrozumiało. Rób tak, a dopiero potem przedstawiaj własne myśli i uczucia. W ten sposób zanim przystąpisz do dyskusji, upewnisz się, że dobrze
zrozumiałeś skierowane do ciebie słowa. Jeżeli to ty mówisz, nie wymagaj od partnera, żeby czytał w twoich myślach. Nie byłoby to w porządku. Nie szczędź czasu ani wysiłku: wyjaśniaj przejrzyście i szczegółowo. Postaraj się poinformować rozmówcę, jakie emocje odczuwasz.

Nie pomijaj faktów

Jeżeli rozmowy rzadko ci się udają, byłoby dobrze, gdybyś poświęcił trochę czasu i wysiłku na naukę komunikowania się.

Uczciwość emocjonalna

Ważne jest, żeby umieć prosić o pomoc i wsparcie i korzystać z nich. Kiedy Janet wybierała się na długo wyczekiwaną randkę z kochankiem, jeden z jej partnerów powiedział: „Powiedz mi tylko, że nie mam się o co martwić". Janet bardzo się podobało, że był skłonny domagać się od niej zapewnień, gdy tego potrzebował, i że zaufał jej, wyznając, co czuje. Wyobraź sobie, jak mógłby się czuć, gdyby nie był pewien i gdyby nie zapytał, a przekonasz się, czemu tak ważne jest zaspokojenie tej potrzeby.

Wszyscy kiedyś baliśmy się zadawać pytania i nie zawsze potrafiliśmy się na to zdobyć. Partnerzy nas irytowali, gdy nie czytali w naszych myślach i nie zapewniali nas o swoim oddaniu, chociaż tego potrzebowaliśmy. Każdemu z nas zdarzyło się pomyśleć: „Nie powinienem był pytać". Pamiętaj, że trzeba docenić odwagę – potrzeba odwagi, żeby poprosić o wsparcie i wyjawić swoje uczucia. Dodawajmy sobie otuchy, gdy robimy coś, co nas przeraża. Wtedy będzie nam łatwiej zdobyć się na jeszcze więcej.

Uczucie

Równie ważna jest umiejętność zapewniania wsparcia: wtedy, gdy zostaniemy o to poproszeni, i wtedy, gdy nie zostaniemy. Jeżeli nie potrafisz wyznać partnerowi, że go kochasz, wygłosić płynącego prosto z serca komplementu ani powiedzieć, jak ciepło o nim myślisz, zbyt optymistyczne byłoby oczekiwanie, że będzie się czuł na tyle pewnie, żeby zaakceptować inne twoje związki. Nasza przyjaciółka Carol stwierdziła: „Jeżeli cierpisz na niedostatek zainteresowania, nie ma nic dziwnego w tym, że wolny związek to dla ciebie problem".

Zastanów się, jak możesz dać swoim partnerom do zrozumienia, że są dla ciebie ważni. Zalecamy uściski, pieszczoty, czułe słowa, szczere pochlebstwa, drobne upominki i wszystko to, co pomaga poczuć się pewnym i kochanym.

Wierność

To słowo może się wydawać niestosowne w tym kontekście, ale nawet najbardziej rozwiązły puszczalski potrafi być, jak napisał Cole Porter, „zawsze wierny, kochanie, na swój sposób". Nasz przyjaciel Richard powiedział: „Dla wielu ludzi bycie wiernym to uprawianie seksu z tylko jedną osobą. Wydaje mi się, że wierność ma niewiele wspólnego z tym, z kim się sypia". Wierność polega na tym, że się szanuje związki partnera z jego przyjaciółmi i kochankami i dba o ich dobre samopoczucie jak o własne.

Jeżeli żyjesz w związku, który jest dla ciebie najważniejszy, zastanów się, co możesz zrobić, żeby się stał jeszcze bardziej wyjątkowy. Wielu ludzi rezerwuje pewne rzeczy dla swoich życiowych partnerów – na przykład określone zachowania seksualne, wspólne spędzanie nocy czy czułe słowa. Zastanów się, jak ty się zachowujesz w towarzystwie innych ludzi: czy czułbyś się swobodnie, przedstawiając żonę ślicznotce, z którą flitujesz na ostrych imprezach? My tak. Uważamy, że ślicznotka, która nie miałaby ochoty spotkać się z naszymi stałymi partnerami, mogłaby w przyszłości przysporzyć nam problemów. Lepiej więc sprawdzić to od razu. Ustal z partnerem pewne rzeczy przed imprezą, by potem się nie zastanawiać, czy przyłączając się do rozmowy, z której twój ukochany czerpie dużą przyjemność, jesteś mile widziana.

Zastanów się również, jak podchodzisz do swoich drugorzędnych związków. Co robisz, żeby partner, z którym nigdy się nie zwiążesz, czuł się pewny i kochany? Jakie prawo ma ów partner do twojego czasu i zainteresowania? Jak okazujesz uczucia i wspierasz tych, którzy są dla ciebie ważni? Każdemu, kogo kochasz, powiedz o tym. Uzgodnij ze swoim
życiowym partnerem, co zrobisz, kiedy któryś z twoich drugoplanowych partnerów będzie potrzebował wsparcia albo znajdzie się w kryzysowej sytuacji, takiej jak wypadek czy choroba. Kto mu wtedy ugotuje rosół? Co będzie, kiedy to ty znajdziesz się w potrzebie? (Obydwie świetnie gotujemy).

Wyznaczanie granic

Żeby być zadowolonym puszczalskim, musisz wiedzieć, kiedy i jak mówić nie. Świadomość własnych granic i ich szanowanie pomoże ci zachować dobre samopoczucie i uniknąć chandry, gdy się obudzisz po upojnej nocy. Granice mogą dotyczyć zachowań seksualnych. Czy zdecydowałbyś się na seks z przedstawicielem innej płci niż tą, którą zwykle wolisz? Czy spróbowałbyś w łóżku czegoś, co uważasz za perwersję? Oczywiście
granice dotyczące bezpiecznego seksu i antykoncepcji nie podlegają dyskusji – są rzeczy, których zdecydowanie nie chcesz zabrać do domu. Granice mogą również dotyczyć rodzaju relacji między partnerami, częstotliwości spotkań i stopnia zażyłości. Zastanów się, jakie masz dylematy etyczne i jak je rozwiązujesz. Czy na przykład zostałbyś kochankiem osoby, której partner nie wie o tobie? Czy byłbyś w stanie oszukać kochanka? Czy udawałbyś orgazm?

Kolejna bardzo ważna granica wyraża się słowami: „Nie chcę" lub „nie, dziękuję, nie mam ochoty na seks". Nawet jeżeli to wasza rocznica. Nawet jeżeli partner tego od ciebie oczekuje. Nawet jeżeli nie robiliście tego od dawna. Nie trzeba żadnych uzasadnień.

Jeśli szanujesz własne granice, inni też będą je szanować. Ludzie zazwyczaj przystosowują się do zwyczajów innych ludzi, jeżeli ci inni nie boją się o nich mówić. Tylko wtedy, gdy wszyscy przedstawią swoje zasady, możesz swobodnie domagać się spełnienia swych najwspanialszych fantazji. Musisz jednak pamiętać, że jeśli ktoś nie ma na to ochoty, musisz uszanować jego wolę. Możesz wtedy zażądać całego świata. W
końcu przypadnie ci spory kęs.

Planowanie

Dobrze sobie radzący puszczalscy zdają sobie sprawę, że związek nie istnieje sam z siebie, że wymaga starań, planowania i zaangażowania. Niewielu ludzi ma tak dużo czasu, żeby móc sobie pozwolić na rozmowy, seks, wypoczynek, życie rodzinne, a nawet kłótnie, kiedy tylko przyjdzie im na to ochota. Rzeczywistość uniemożliwia nam dbanie o te tak ważne sprawy. Owszem, uważamy, że kłótnie są ważne, a nawet niezbędne, a
więcej o tym powiemy w rozdziale 14, zatytułowanym „Jak rozwiązywać konflikty". Jeżeli planowanie kłótni wydaje ci się nieco absurdalne, wyobraź sobie, co będzie, kiedy narastające przez kilka dni napięcie w końcu wybuchnie, ponieważ nie uda wam się znaleźć czasu na rozmowę.

Kup terminarz albo notes elektroniczny i korzystaj z niego. (Janet planowała seks z pierwszym mężem, Finnem, używając skrótu F.F., na wypadek gdyby któryś ze współpracowników zajrzał do jej kalendarza). Niektóre wspólnoty puszczalskich korzystają z kalendarzy dostępnych w sieci.

Mogą je prowadzić wspólnie, dzięki czemu każdy może sprawdzić, co robią inni, i na tym opierać swoje plany. Kiedy się już zobowiążesz, że się z kimś w jakimś celu spotkasz, trzymaj się tego. Wiemy, że jesteś zapracowany, ale odkładanie na później ważnych spraw dotyczących związku, żeby się zająć czymś innym, nie świadczy dobrze o twoim zaangażowaniu.

Poznaj siebie

I swoje usposobienie. Jak już wspomniałyśmy, jeżeli chodzi o seks i płeć, każdy z nas nosi w głowie mnóstwo śmieci. Nikogo, kto wychował się w naszej kulturze, nie ominęły purytańskie, fałszywe poglądy na temat seksu. Niektóre są zakorzenione tak głęboko, że nie zdajemy sobie sprawy, że wpływają na nasze postępowanie, wyrządzając wiele krzywdy nam i tym, których kochamy. Nazbyt często w imię tych poglądów zadręczamy innych – i samych siebie.

Poglądy te są pożywką dla dyskryminacji ze względu na płeć i źródłem złego podejścia do seksu. Jako radykalny puszczalski będziesz musiał je odrzucić. Żeby dobrze poznać samego siebie, należy wciąż na nowo zgłębiać tajniki własnej osobowości: czytać, chodzić na terapię, a przede wszystkim utrzymywać nieprzerwany kontakt z ludźmi, którzy podążają tą samą drogą. Warto podjąć ten wysiłek. Dzięki temu zyskasz swobodę, która pozwoli ci decydować, jak chcesz żyć i kochać, zapanować nad swoim życiem i mieć wpływ na to, czego doświadczasz.

Odrębność uczuć

Podstawą intymnego porozumienia jest przyjęcie do wiadomości, że każdy ma własne uczucia. Nikt nie może sprawić, żebyś był zazdrosny albo czuł się niepewnie – człowiekiem, który wpływa na twoje uczucia, jesteś ty sam. Niezależnie od tego, co robi
ktoś inny, twoja reakcja zależy tylko od ciebie. Nawet kiedy ktoś chce cię zranić, to ty decydujesz o tym, jak będziesz się czuć. Możesz się gniewać, czuć się skrzywdzony, bać się albo czuć winny (jedna z nas odebrała katolickie wychowanie, które wyrabia skłonność do poczucia winy z dziwnych powodów). Wybór, nie zawsze świadomy, należy wyłącznie do ciebie.

Nie jest to takie proste, jak mogłoby się wydawać. Jeżeli czujesz się zepsuty, nie będzie ci łatwo wziąć na siebie odpowiedzialność za to. Byłoby o wiele lżej, gdyby to była czyjaś wina. Może ten ktoś byłby w stanie znaleźć jakieś rozwiązanie. A jeżeli nie, mógłbyś zacząć się pieklić, żeby spuścić trochę napięcia, osłabiając przy tym wasz związek.

Problem polega na tym, że obarczając kogoś innego winą za to, jak się czujesz, pozbawiasz się możliwości znalezienia rozwiązania. Jeśli zawinił ktoś inny, to tylko on może to naprawi, prawda? Tobie nieszczęsnemu pozostaje załamać ręce i lamentować.

Jednak kiedy panujesz nad swoimi uczuciami, masz możliwość wyboru. Możesz mówić o tym, jak się czujesz, możesz zdecydować, czy chcesz te uczucia okazywać (koniec tłumaczeń, że diabeł cię podkusił), możesz zrozumieć samego siebie i zdobyć się na to, żeby poprosić o pomoc. Panowanie nad uczuciami pozwoli ci pojąć, gdzie kończysz się ty, a zaczyna ktoś inny. To pierwszy krok do akceptacji samego siebie i miłości do samego siebie.

Łagodność wobec samego siebie

Możesz być doskonale przygotowany, skupiony i opanowany, ale i tak natrafisz na problemy, jakich nigdy byś się nie spodziewał.

W rozwiązywaniu problemów najważniejsze jest zrozumienie, że one się będą pojawiać i że nie ma w tym nic złego. Będziesz popełniać błędy. Spotkasz się z poglądami, mitami i przesądami, o jakich nie miałeś pojęcia. Czasem będziesz się czuć okropnie.

Czy możemy ci poradzić, jak unikać złego samopoczucia? Nic z tych rzeczy. Sądzimy jednak, że potrafisz wybaczyć przyjacielowi lub kochankowi, który źle cię zrozumiał lub popełnił błąd, i mamy nadzieję, że tobie też inni będą wybaczać. (Jak mawiała Morticia Adams: „Nie rób sobie wyrzutów, Gomezie. To moja rola"). Tylko rozumiejąc, kochając i szanując samego siebie, można rozumieć, kochać i szanować innych. Daj sobie trochę luzu. Odpuść sobie.

Kiedy jedna z naszych przyjaciółek styka się z zaskakująco silnymi reakcjami emocjonalnymi, kwituje to filozoficznie: „No cóż, kolejna okazja, żeby się czegoś nauczyć". Uczenie się na własnych błędach nie należy do przyjemności, ale jest o niebo lepsze od nieuczenia się niczego.

Prawdomówność

Kiedy czegoś doświadczasz – żalu, mieszanych uczuć, przyjemności – musisz wyznać swoją własną prawdę, najpierw przed sobą, a potem przed innymi. Na cierpienie w milczeniu i oszukiwanie samego siebie w takim stylu życia nie ma miejsca. Udając, że czujesz się świetnie, kiedy przepełnia cię ból, nie staniesz się lepszym puszczalskim; staniesz się zgorzkniałym nieszczęśnikiem i będziesz sprawiał jeszcze większą przykrość tym, którym na tobie zależy. Każdy czasem czuje się źle, więc jesteś w doborowym towarzystwie. A kiedy zdobędziesz się na odwagę, aby odsłonić swe bolesne uczucia, dasz wszystkim przyzwolenie, żeby zrobili to samo.

Mówiąc prawdę, odkrywasz, jak wiele cię łączy z ludźmi, na których ci zależy. Uczciwość daje wszystkim szansę na wynikającą z miłości i zrozumienia akceptację, dzięki której można się nawzajem wspierać. Gdy sięgniesz głębiej i podzielisz się swymi odkryciami, być może dowiesz się o innych, a także o sobie samym więcej, niż wiedziałeś dotychczas. Przyjmij tę wiedzę, a potem sięgaj po więcej.

Był to fragment książki Lidii Popiel i  Moniki Richardson "Polki na bursztynowym szlaku", która ukazała się nakładem Świata Książki.

Fragmenty interesujących nowości na rynku wydawniczym są cyklicznie publikowane w  serwisie Wprost.pl w ramach cyklu "Biblioteka Wprost". Ostatnio publikowaliśmy fragmenty książki Lidii Popiel i Moniki Richardson "Polki na bursztynowym szlaku". Można też u nas przeczytać fragmenty "Mainstream. Co podoba się wszędzie na świecie"  Frédérica Martela  , "Tropiąc bin Ladena. W afgańskiej matni 1997-2001" Aleksandra Makowskiego (Czarna Owca) oraz "Biura tajnych spraw - kulis Centralnego Biura Śledczego" Sylwestra Latkowskiego i Piotra Pytlakowskiego (Czarna Owca). Kolejne teksty już niebawem na Wprost.pl!