Skalpel dla duszy

Dodano:   /  Zmieniono: 
W dzisiejszych czasach skalpel w rękach fachowca może zdziałać cuda (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Kiedy Gaja Grzegorzewska stała na podium odbierając nagrodę Wielkiego Kalibru za najlepszą książkę kryminalną roku jej znajomi z sali skandowali „nowy nos, nowy nos! ”. - Odbierając czek na scenie wytłumaczyłam, że nareszcie będzie mnie stać na operację plastyczna nosa. Gdy wypowiedziałam to publicznie przypieczętowałam pakt, postawiłam kropkę i nie mogłam się już wycofać – mówi pisarka.
Grzegorzewska wywołała powszechne zdziwienie, bo przecież nie musi jeszcze gonić za utraconą młodością (ma 31 lat), a o jej karierze decydują pisane książki, a nie to jak wygląda. Ale do dziś dokładnie pamięta dzień, kiedy w siódmej klasie szkoły podstawowej złośliwa koleżanka wytknęła jej że ma długi, gruby i garbaty nochal.  – Uwierzyłam jej i znienawidziłam swój nos na resztę życia. (…) W marcu tego roku poddała się zabiegowi chirurgicznemu. (…)  –  Zarzucano mi że jestem próżna, ale moim zdaniem nie wolno wartościować marzeń. Jeśli ktoś marzy o egzotycznych podróżach, niech podróżuje. Ja marzyłam o nowym nosie.

Gaja jest jedną z 80 tysięcy Polek, które w zeszłym roku poddały się zabiegom chirurgii plastycznej. To dane szacunkowe. Dokładnych statystyk nikt nie prowadzi. Ostatnie duże badanie przeprowadziła w 2010 roku klinika chirurgii plastycznej IQ Medica. Według nich 90 proc. klientów klinik chirurgii plastycznej w Polsce stanowią kobiety. W większości mają wyższe wykształcenie (70 proc.),  mieszkają w wielkich miastach (80 proc.) i prowadzą własną firmę, wykonują wolny zawód lub pracują na stanowiskach menedżerskich (w sumie wyraźnie ponad połowa badanych). To typ kobiet pewnych siebie, dobrze funkcjonujących zawodowo, a tylko niezadowolonych ze zmian wywołanych upływem czasu i pragnących poprawy samopoczucia. Pomocy szukają u chirurga. – Bo my tak naprawdę leczymy duszę, nie ciało – przekonuje Paweł Paluchowski, prezes kliniki chirurgii plastycznej IQ Medica.  - 70 proc. sukcesu chirurgii plastycznej tkwi w zmianie psychiki, podejścia po zabiegu do własnego ciała, a tylko 30 proc. to faktyczne zmiany na lepsze w wyglądzie. Badania potwierdzają, że zmiany w głowie są ważniejsze niż te na ciele. Często korekty są małe, ale zmiana samopoczucia, pewność siebie, radość – gigantyczne. Jedni kupują drogi samochód, inni inwestują w nowe piersi. Każdy ma inny sposób na to, aby poczuć swoją wartość - mówi Paluchowski.

Natalia Siwiec, modelka nazwana miss Euro dziwi się celebrytom, którzy boją się mówić o operacjach plastycznych. –  W zdecydowanej większości są to przecież rzeczy, których nie da się ukryć. To śmieszne, jeśli ktoś publicznie się tego wypiera i twierdzi, że wszystko stało się za sprawą magicznej sztuczki. – mówi. Ona sama chętnie przyznaje się do powiększenia sobie ust i biustu. Mówi, że poprawiła go sobie, bo kiedy schudła jej piersi przestały wyglądać tak dobrze jak wcześniej. – Zrobiłam to ze względu na moją pracę, która polega głównie na pozowaniu do strojów kąpielowych i bielizny. Jeśli piersi nie wyglądają dobrze w staniku to automatycznie dostaje się mniej zleceń.

Cały artykuł Bartosza Janiszewskiego i Agaty Jankowskiej można przeczytać w najnowszym numerze tygodnika "Wprost"