Matka Madzi znowu grzeje media

Matka Madzi znowu grzeje media

Dodano:   /  Zmieniono: 
Katarzyna W. (fot. Artur Gierwatowski / Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Wypuszczona w zeszłym tygodniu z aresztu, matka zabitej, półrocznej Madzi z Sosnowca, znowu rządzi w mediach. Tym razem emocje rozgrzewa tajemniczy pamiętnik kobiety.
Prokuratura analizuje treść pamiętnika Katarzyny W. Na tym zaczyna się i kończy, jedyny właściwie twardy news. Według „Faktu” pamiętnik ma być głównym dowodem z sprawie zabójstwa Madzi. Mogła tam opisać motywy zbrodni – powtarza za rodziną kobiety tabloid. Bo Katarzyna W. miała ponoć inne plany na życie, niż wychowywanie dziecka. Chciała skończyć studia i podróżować po świecie – donosi gazeta.

„Super Express”, z kolei, powołuje się na Krzysztofa Rutkowskiego. Katarzyna W. miała mu wyznać, że nie chciała mieć dziecka i biła się po brzuchu, żeby poronić. Dla niej Madzia była obciążeniem i balastem.

Za tabloidami, nowości na temat matki Madzi, opublikowały główne media internetowe.

Cóż, bicie się po brzuchu przez przyszłą matkę, nie jest standardowym zachowaniem. Ale, z drugiej strony, któż z nas choć raz nie uderzył, we wzburzeniu, głową w mur. Specjalistyczny serwis „Biomedical.pl”, wśród przyczyn poronienia wymienia długotrwałe wibracje i wstrząsy, ale już uderzenia w brzuch nie. Pewnie jednak, tak jak walenie głową w mur, takie uderzenie w brzuch też może być groźne. 

Tylko czy z tego wynika, że matka Madzi chciała się pozbyć nienarodzonego dziecka? Są skuteczniejsze i bezpieczniejsze metody. A czy z tego, że chciała studiować i podróżować wynikają zbrodnicze zamiary? Też nie. A dla ilu kobiet ciąża jest kompletnym zaskoczenie, przychodzi nie w porę, rozbija plany. A jednak zostają dobrymi matkami.

Nie twierdzę, że Katarzyna W. nie zamordowała swojego dziecka, ale na podstawie tego, że go nie chciała, wysnuwać wniosek, że dawno planowała zbrodnię, to przesada.

Zachęcamy do czytania bloga Michała Engelhardta