"Nasz rząd nie brzydzi się komunistycznych pieniędzy"

"Nasz rząd nie brzydzi się komunistycznych pieniędzy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Piotr Gadzinowski (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Gdy w 2000 roku mówiłem, że Chiny stają się potęgą gospodarczą byłem wyśmiewany i mówiono, że uprawiam ohydną komunistyczną propagandę. Dziś minister Radosław Sikorski jest w Chinach i będzie tam zabiegał o współpracę i o chińskie pieniądze. Polska przespała Chiny. Teraz mamy szansę nie przespać Wietnamu - stwierdził w rozmowie z Wprost.pl polityk SLD Piotr Gadzinowski.
Na oficjalnej stronie internetowej Wietnamskiej Partii Komunistycznej znalazła się informacja o spotkaniu szefa SLD Leszka Millera z Nguyễn Phú sekretarzem generalnym Wietnamskiej Partii Komunistycznej. Podczas spotkania były premier Polski pogratulował Wietnamskiej Partii Komunistycznej wielkich osiągnięć gospodarczych i społecznych. Strony podpisały też porozumienie o współpracy między Wietnamską Partią Komunistyczną a SLD.

Joanna Apelska, Wprost.pl: szef SLD Leszek Miller podczas wizyty w Wietnamie gratulował władzom Wietnamskiej Partii Komunistycznej osiągnięć gospodarczych i społecznych...

Piotr Gadzinowski: Wietnam w tej chwili jest jednym z najlepiej rozwijających się krajów Azji Południowo-Wschodniej. W zeszłym roku podjęto kolejny etap reform rynkowych. Unormowano między innymi zysk z dywidend i własności. Można powiedzieć, że stworzono gospodarkę rynkową. Wietnam przyciąga inwestycje zagraniczne. Wielu ekspertów zajmujących się tym regionem wskazuje, że to Wietnam jest tym krajem, gdzie warto inwestować. Podczas wizyty w Wietnamie widziałem liczne firmy z Japonii, Chin a nawet Europy, które tam inwestują.

Ale inwestycje firm zagranicznych nie zmieniają faktu, że obywatele Wietnamu nie mogą swobodnie podróżować za granicę. Mimo to Leszek Miller gratulował władzom tego kraju osiągnięć w dziedzinie społecznej.

Wedle standardów Unii Europejskiej Wietnam nie jest krajem określanym jako represyjny. W więzieniach za poglądy polityczne odbywa karę około 85 osób. To nie jest imponująca liczba. Unia chwali Wietnam za postępy w demokratyzacji. Obywatele Wietnamu nie mogą podróżować również dlatego, że inne państwa prowadzą restrykcyjną politykę wizową. Polska polityka w tej kwestii jest haniebna. Wietnamczycy chcieliby studiować na naszych uczelniach, niestety Polska posiada tak nierozsądną i restrykcyjną politykę wizową, że nie mogą oni się u nas uczyć.

Skoro w Wietnamie jest tak różowo, to dlaczego SLD nie chwali są tą historyczną wizytą w mediach, tylko dowiadujemy się o tym z oficjalnej strony internetowej Wietnamskiej Partii Komunistycznej?

Nie jestem rzecznikiem prasowym SLD, ale wydaje mi się, że jest to przejaw nadmiernej skromności partii.

Wietnam jest krajem nieznanym w Polsce. Trzeba jednak zaznaczyć, że jest tam 4,5 tysiąca absolwentów polskich uczelni. Prezydent Hanoi doskonale mówi po polsku – skończył wydział architektury na Politechnice Krakowskiej. Jesteśmy krajem, który jest w Wietnamie szalenie lubiany, a nie wykorzystujemy tego. Wietnam jest krajem wielkich możliwości, a my to zaniedbujemy.

Leszek Miller podpisał w Wietnamie porozumienie o współpracy. Do czego ten dokument zobowiązuje SLD?

Obie partie będą wspierać rozwój gospodarczy. Jeżeli polskie firmy będą chciały inwestować w Wietnamie to będą mogły korzystać z protekcyjnej polityki władz Wietnamu. Będziemy także rozwijać współpracę na arenie międzynarodowej. Wietnamczycy są coraz bardziej aktywni na formach międzynarodówki socjalistycznej, mimo że są partią komunistyczną. 

SLD będzie także otaczać opieką wspólnotę wietnamską, która mieszka w naszym kraju, a nie zawsze jest dobrze traktowana. Ostatnia abolicja pokazała, że dalej jest wiele osób, które przebywają w Polsce nielegalnie. My jako socjaliści uważamy, że żaden człowiek nie może być nielegalny. Umowa zawiera także element mówiący o współpracy międzypartyjnej. Chodzi o wzajemne kontakty na poziomie eksperckim – wymianę biznesową, ludzi kultury i młodzieży.

Pana zdaniem ta wizyta i podpisanie porozumienia przyniesie SLD wzrost poparcia, czy może wręcz przeciwnie stracicie wyborców, którzy nie będą mogli zaakceptować faktu, że współpracujecie z komunistami?

Co to znaczy współpracujemy z komunistami? Polska ma w Wietnamie ambasadę. Premier Donald Tusk podpisał w 2008 roku w Wietnamie umowę o strategicznym partnerstwie. Proszę nie dorabiać nam „gęby”. W Polsce słowo „komunistyczny” jest traktowane jak obelga. Nasze działanie nie jest nastawione na zdobycie poparcia. To nie jest akcja wyborcza czy marketingowa. To jest działanie na przyszłość. 

Wiek XX był wiekiem Europy, wiek XXI jest wiekiem Azji. Gdy w 2000 roku mówiłem, że Chiny stają się potęgą gospodarczą byłem wyśmiewany i mówiono, że uprawiam ohydną komunistyczną propagandę. Dziś minister Radosław Sikorski jest w Chinach i będzie tam zabiegał o współpracę i o chińskie pieniądze. Czyli nasz rząd nie brzydzi się komunistycznych pieniędzy. Gdybyśmy podjęli takie działania jeszcze 6 lat temu mielibyśmy fantastyczne inwestycje w Chinach. Dziś Chińczycy nas nie potrzebują. To my musimy o to zabiegać. Polska przespała Chiny. Teraz mamy szansę nie przespać Wietnamu. Wietnam kojarzy się nam jako kraj biedny i zacofany – to nieprawda. Jest to jeden z najszybciej rozwijających się krajów. Wietnam jest krajem w sam raz dla nas.