Znowu spięcie w koalicji?

Znowu spięcie w koalicji?

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Wicepremier i lider PSL Janusz Piechociński nie wiedział o planach premiera Donalda Tuska dotyczących zmian w nadzorze nad energetyką – wynika z informacji „Wprost”.
Kiedy Donald Tusk ogłaszał na konferencji dymisję ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego, Piechociński akurat występował z sejmowej mównicy. Nie miał pojęcia, co się właśnie dzieje. Ani co zawiera raport szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza, który chwilę wcześniej trafił do ministerstwa gospodarki. Jak wynika z naszych informacji, premier nie poinformował w ogóle koalicjanta o swoich zamiarach. A te mogą okazać się kolejną kością niezgody w koalicji. Bo Tusk, po zamieszaniu wokół memorandum w sprawie planów budowy nowej rosyjskiej rury przez Polskę, zapowiedział zmiany w „nadzorze nad energetyką”. Możliwości – jak przyznał premier – jest kilka. Pierwsza to wydzielenie energetyki z ministerstwa gospodarki i powołanie nowego resortu ds. energetyki (taki ruch może wymagać zmiany ustawy o działach). Pomysł nie jest nowy – pojawiał się już na początku kadencji. Drugi scenariusz to powołanie pełnomocnika w Kancelarii Premiera, który zająłby się nadzorem nad sprawami energetycznymi.

Tych słów z niepokojem słuchali politycy PSL. – Zapowiedzi dotyczące zmian w nadzorze nad energetyką, delikatnie mówiąc, budzą nasze wątpliwości – przyznaje jeden z prominentnych polityków PSL. Każda decyzja będzie bowiem osłabiać i tak niezbyt silną pozycję wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego.

O porządkach Tuska po „aferze gazowej” i o tym, co wynika z raportu w sprawie memorandum – więcej można będzie przeczytać w najnowszym numerze „Wprost", który od niedzielnego wieczora będzie dostępny w formie e-wydania .

Najnowszy numer tygodnika "Wprost" jest również dostępny na Facebooku .