Wybory szefa PO wcześniej, związki partnerskie później

Wybory szefa PO wcześniej, związki partnerskie później

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy Donald Tusk ponownie zostanie szefem PO? (fot. DAMIAN BURZYKOWSKI / newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Donald Tusk mocno przyspiesza. Premier, według TVN24, na posiedzeniu Zarządu Krajowego PO miał zaproponować, aby zmiana statutu partii odbyła się w czerwcu, a wybór nowego przewodniczącego Platformy już w lipcu. Rzecznik rządu na Twitterze ujawnił, że I Konwencja Krajowa odbędzie się 29 czerwca. To sprytny ruch, bo tego samego dnia kongres wyborczy planuje Prawo i Sprawiedliwość.
Na razie nikt nie rzucił premierowi rękawicy. Jarosław Gowin w "Rzeczpospolitej" powiedział, że nie ogłosi decyzji o kandydowaniu, dopóki nie zostaną przyjęte zmiany w statucie Platformy, wprowadzające powszechne wybory. Oznacza to, że decyzję konserwatywnego polityka poznamy najwcześniej pod koniec czerwca.

Gowin w licznych wywiadach otwarcie podważa politykę "ciepłej wody w kranie". Dzisiaj w rozmowie z Agnieszką Burzyńską w RMF FM mówił tak: "Oczekujemy od premiera, że jako przewodniczący partii wyjdzie z inicjatywą w jaki sposób przezwyciężyć impas. Inicjatywy wewnątrzpartyjne też są potrzebne, ale mają drugorzędne znaczenie. Nie ma wątpliwości, że najważniejsze wyzwania to nie są wyzwania tkwiące wewnątrz partii, tylko poradzenie sobie z rządzeniem".

Grzegorz Schetyna, kolejny potencjalny kandydat na przewodniczącego PO, powiedział tylko, że jeśli kalendarz w PO przyśpieszy, to szybciej podejmie decyzję odnośnie swego startu. Tak naprawdę obaj politycy walczą nie o przywództwo, ale o pozycję w polityce. Gowin nie wyklucza kandydowania na prezydenta Krakowa w 2014 roku. Z kolei dobry wynik Schetyny osłabiłby przywództwo Tuska. Co więcej, przyśpieszenie wyborów w Platformie oznacza prawdopodobnie wcześniejszą rekonstrukcję rządu. W piątek ma dojść do koalicyjnego spotkania Donald Tusk - Janusz Piechociński, poświęconemu m.in. zmianom w składzie Rady Ministrów.

W Sejmie odbyła się debata na temat "małej" nowelizacji ustawy refundacyjnej. Chodzi o to, że decyzje o objęciu refundacji leków są podejmowane na okres 2 lat. Po 1 stycznia 2014 roku wiele produktów mogłoby więc zdrożeć. - Obecnie na liście jest wiele tanich leków, na których sprzedaży firmy niewiele zarabiają. Mogłoby się im nie opłacać składanie nowych wniosków o ich refundację, bo musiałyby zapłacić za analizy. Leki te wypadłyby więc z listy i ucierpieliby chorzy – mówił wiceminister zdrowia Sławomir Neumann (PO) w "Gazecie Wyborczej".
 
Radio Tok FM podało z kolei, że Platforma wydłuża termin ostatecznego zamknięcia prac nad projektem ustawy o związkach partnerskich. Według informacji stacji, przewodniczący klubu parlamentarnego PO Rafał Grupiński zdecydował, że posłowie będą mogli zgłaszać uwagi do tzw. projektu Artura Dunina do 6 czerwca.