Solorz-Żak współczuje zadłużonym Polakom

Solorz-Żak współczuje zadłużonym Polakom

Zygmunt Solorz (fot. Polsat) 
Chociaż na Liście 100 Najbogatszych Polaków tygodnika "Wprost" Zygmunt Solorz-Żak zajmuje drugie miejsce z majątkiem wycenianym w ubiegłym roku na 8,5 mld złotych to przewodzi on także w innym rankingu - najbardziej zadłużonych Polaków.
Kupując w 2011 roku spółkę Polkomtel, operatora telefonii komórkowej Plus, Solorz-Żak zaciągnął potężny kredyt - 14 miliardów złotych. Miesięczna rata jaką musi obecnie spłacać to, w zależności od notowań walutowych, nawet ponad 120 milionów złotych. W wywiadzie dla "Wprost" Solorz-Żak zwierza się, że czuje więź z milionami Polaków zadłużonymi po uszy w kredytach mieszkaniowych.

- Długi na koncie to nie jest to przyjemne uczucie. Nawet, kiedy spełnia się marzenia - mówi biznesmen. W jego przypadku był to Polkomtel. Dodaje jednak, że nie żałuje pierwszej w życiu decyzji o zaciągnięciu wielkiego kredytu. Wcześniej, przez ponad 20 lat prowadził biznes bez współpracy z bankami. - Nie jest tak, jak często czytam, że uparłem się, żeby kupić Polkomtel, do tego płacąc wysoką cenę i to w momencie, kiedy zyski branży i rynek generalnie spadają. Ja to wszystko przekalkulowałem. Za kilka lat ta firma będzie wolna od zobowiązań i bardzo zyskowna - przekonuje.

Zygmunt Solorz-Żak odniesie sukces o ile uda mu się wyprzedzić konkurencję. Na razie jako pierwszy zaoferował dostęp do szybkiego internetu LTE, ale zagraniczne koncerny zaczynają grac przeciw Polakowi. T-Mobile i Orange już porozumiały się w sprawie współpracy ich własnych sieci. Chcą budować konkurencyjną sieć szybkiego Internetu LTE. Czy Polski miliarder zdąży zarobić, zanim rzucą się na niego konkurenci?

Zygmunt Solorz-Żak: - Z konkurencją sobie poradzę. Bardziej denerwuje mnie to, że nawet polskie urzędy jak UOKiK działają przeciw polskiej firmie. W opinii prezesa urzędu dotyczącej niedawnego przetargu na nowe częstotliwości telekomunikacyjne urzędnicy napisali, że ewentualna sprzedaż częstotliwości Polkomtelowi nie przyczyni się do poprawy konkurencyjności rynku. W tej sprawie faworyzuje się Orange i T-Mobile, które mają więcej niż połowę rynku. Dochodzą mnie słuchy, że prezesi zagranicznych firm opowiadają jakby to było dobrze, gdyby Solorza nie było na rynku i żeby zostały tylko Orange i T-Mobile. A UOKiK i UKE nadal udają, że nie widzą ich współpracy - mówi biznesmen.

Cały wywiad z Zygmuntem Solorzem-Żakiem można przeczytać w najnowszym "Wprost", który od niedzielnego wieczora jest dostępny w formie e-wydania .

Najnowszy "Wprost" jest także dostępny na Facebooku .