Rząd zreformuje urzędy pracy. Będzie niższe bezrobocie?

Rząd zreformuje urzędy pracy. Będzie niższe bezrobocie?

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc 
Ministerstwo Pracy i Polityki społecznej opublikowało dzisiaj projekt ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Reforma urzędów pracy to jedna z ważniejszych zapowiedzi premiera Tuska z tzw. II expose. Jak podaje resort, głównym celem zmian jest zwiększenie dostępności, adekwatności, a co za tym idzie skuteczności działań, podejmowanych przez urzędy pracy.
Walka z bezrobociem jest priorytetem dla wielu europejskich polityków. W Hiszpanii i Grecji prawie 27 proc. osób nie ma pracy. W Portugalii jest tylko trochę lepiej – 17,8%. Polska na tym tle nie wypada najgorzej – w czerwcu bezrobocie sięgnęło 13,2 proc.

Gospodarka to dla premiera Tuska dużo większy problem niż Jarosław Gowin. W interesie rządu jest obniżenie bezrobocia. Potrzebne są jednak niemałe środki, których w budżecie państwa nie ma. Z powodu większej dziury Rada Ministrów jest zmuszona nowelizować tegoroczny budżet, zwiększając deficyt o 16 mld złotych. Można oczywiście znaleźć pieniądze na bezrobotnych, zwiększając dodatkowo deficyt. Jacek Rostowski wie jednak, że obowiązuje nas unijna procedura nadmiernego deficytu.

Dlatego reforma urzędów pracy, która ma wejść w życie 1 stycznia 2014 roku, będzie jedną z ważniejszych ustaw, którą Sejm zajmie się po wakacyjnej przerwie. Zgodnie z projektem, podstawą będzie profilowanie pomocy dla osób bezrobotnych uzależnione od indywidualnych potrzeb i powiązane z charakterem działań, jakie można zaproponować po zdiagnozowaniu sytuacji.

Wypowiedzi premiera Tuska wskazują, że obawia się gospodarczego załamania. W działaniach rządu widać jednak niekonsekwencję. Reforma urzędów pracy, zapowiedziana przecież w październiku ubiegłego roku, jest spóźniona co najmniej o kilka miesięcy. Efekty pojawią się najwcześniej za kilka miesięcy, a bezrobocie tradycyjnie zacznie rosnąć już we wrześniu bądź październiku. Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz wystąpił z wnioskiem o odblokowanie 0,5 mld złotych z Funduszy Pracy, ale trudno spodziewać się znaczącej poprawy. Minister Rostowski sceptycznie podchodzi zresztą do odmrożenia tych pieniędzy, ale koniec końców będzie musiał zgodzić się na takie rozwiązanie.