Prezydent bojkotuje igrzyska. "Nie powinniśmy popierać dyktatorów"

Prezydent bojkotuje igrzyska. "Nie powinniśmy popierać dyktatorów"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Niemiec nie pojawi się na olimpiadzie w Soczi
Prezydent Niemiec Joachim Gauck poinformował, że nie pojawi się na zimowych igrzyskach w Soczi z powodu naruszenia praw człowieka i prześladowania opozycji w Rosji – podaje tygodnik ”Der Spiegel” powołując się na słowa rzeczniczki prasowej prezydenta.
Urząd prezydencki poinformował władze rosyjskie o tym, że prezydent Niemiec nie pojawi się w Soczi w czasie trwania olimpiady. Prezydent pokreślił jednak, że jego decyzja nie jest wymierzona w sportowców i nie jest oznaką ich lekceważenia.

W ocenie ekspertki z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, Bogny Chmielewskiej, Joachim Gauck podjął słuszną decyzję. – Moim zdaniem prezydent Niemiec jest wierny swojej postawie i swoim poglądom i myślę, że jest to słuszna decyzja, że nie afirmuje tej imprezy swoją osobą w Soczi – podkreśliła Chmielewska w rozmowie z Wprost.pl.

Zdaniem Chmielewskiej, sytuacja w Rosji dotyczy nie tylko prześladowania opozycji i łamania praw demokratycznych, ale także wykorzystywania imigrantów z Kaukazu. Na potrzeby olimpiady pracownicy byli zatrudniani do budowy obiektów przeznaczonych na igrzyska, którzy obecnie są „czyszczeni z ulic Soczi” bez zapłaty za ich pracę.  - Przyzwoici ludzie, a szczególnie ci, którzy sami byli w opozycji demokratycznej i walczyli o demokracje nie powinni afirmować i dawać powodu do zadowolenia dyktatorom uczestnicząc w takim przedsięwzięciu. Dla takiego kraju jak Rosja ma to znaczenie propagandowe - podkreśliła kobieta.

W opinii Chmielewskiej, Polska powinna wziąć przykład z prezydenta Niemiec i również odmówić Rosji przyjazdu na olimpiadę. - Myślę, że władze Polski też powinny zbojkotować olimpiadę. Oczywiście mamy różnego rodzaju interesy ekonomiczne i jesteśmy sąsiadami Rosji, ale to nie znaczy, że musimy brać udział we wszystkich przedsięwzięciach, które mimo neutralnego charakteru są polityczne. Nie powinno dawać się poparcia dyktatorom, które je organizują. Dla prezydenta Putina jest to ważne przedsięwzięcie, dlatego uważam, że przedstawiciele polskich władz powinni zachować się tak jak prezydent Niemiec – podsumowała Chmielewska.