Poseł PiS: Arłukowicz prywatyzuje służbę zdrowia

Poseł PiS: Arłukowicz prywatyzuje służbę zdrowia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bartosz Arłukowicz (fot.Wprost)
- Zrobimy wszystko, by przekonać jak najwięcej posłów do głosowania przeciw Bartoszowi Arłukowiczowi. Minister zdrowia oświadczył, że w ministerstwie zdrowia pracują nad ustawą, która ma wprowadzić system dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych. Uważamy, że wszystkie jego działania zmierzają do prywatnej i odpłatnej służby zdrowia. Wniosek będzie powiedzeniem przez nas: sprawdzam – mówi w rozmowie z Wprost.pl poseł PiS Marcin Mastalerek.
Michał Olech, Wprost.pl: Po co PiS składa wniosek o wotum nieufności wobec ministra zdrowia, skoro nie uda się go odwołać, a przez to premier go nie zdymisjonuje?

Marcin Mastalerek: To, czy uda się odwołać najbardziej niepopularnego ministra w rządzie Donalda Tuska, który nie radzi sobie z rozwiązywaniem problemów służby zdrowia, okaże się w głosowaniu. Zrobimy wszystko, by przekonać jak najwięcej posłów do głosowania przeciw Arłukowiczowi. Minister Arłukowicz oświadczył, że w ministerstwie zdrowia pracują nad ustawą, która ma wprowadzić system dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych. Uważamy, że wszystkie jego działania zmierzają do prywatnej i odpłatnej służby zdrowia. Wniosek będzie powiedzeniem przez nas: sprawdzam. To nie będzie zwykłe głosowanie personalne za Arłukowiczem. To będzie głosowanie za tym, czy jesteś za prywatną i odpłatną służbą zdrowia dla bogatych, czy przeciw.

Może wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń jest niezbędne, nawet jeżeli doprowadzi to, w mniejszym czy większym stopniu, do podziału na biednych i bogatych.

Konstytucja RP w obszarze ochrony zdrowia gwarantuje obywatelom równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej bez względu na zasobność portfela, nakłada też na władze publiczne obowiązek zapewnienia równego do nich dostępu finansowanego ze środków publicznych. My proponujemy model finansowania budżetowego. Wielokrotnie proponowaliśmy likwidację NFZ-u. Będziemy wracać do tych pomysłów.

Ale stan polskiej służby zdrowia nie jest tylko winą Bartosza Arłukowicza. System jest niedofinansowany, a pieniędzy, za sprawą kryzysu, jest mniej.

Pieniędzy nie może być mniej, bo Polska odnotowuje wzrost PKB – niski, ale jednak. Ilość pieniędzy w liczbach bezwzględnych jest większa. Platforma, rządząc od sześciu lat, ponosi pełną odpowiedzialność za służbę zdrowia. Wcześniej ministrem zdrowia przez cztery lata był także polityk PO, obecna marszałek Sejmu Ewa Kopacz. Pamiętam, jak w 2007 roku ówczesna posłanka Platformy Beata Sawicka mówiła o „kręceniu lodów” na służbie zdrowia. Dziś mamy tego konsekwencje.

To dobry moment na składanie takiego wniosku, skoro lada dzień może dojść do walki w Platformie?

Dbając o interesy Polaków, nie zajmujemy się rozgrywkami wewnątrz Platformy. One ekscytują wąską grupę osób – dziennikarzy, polityków, komentatorów, ale nie społeczeństwo. Nigdy nie będziemy kierować się tym, czy Platforma ma wewnętrzne wybory, czy nie. Poza tym sam wniosek będzie głosowany dopiero w styczniu. Będziemy w merytoryczny sposób docierać do posłów i opinii publicznej, przekonując, że głosowanie za odwołaniem ministra zdrowia to bardzo ważny sprawdzian dla wszystkich parlamentarzystów. Kto jest przeciwko wprowadzeniu prywatnej i odpłatnej służby zdrowia, przeciwko dzieleniu pacjentów na biednych i bogatych, ten zagłosuje za odwołaniem obecnego ministra zdrowia.