Joński: Zdrojewski ministrem kultu? To kpina i absurd

Joński: Zdrojewski ministrem kultu? To kpina i absurd

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dariusz Joński (fot. KRZYSZTOF BURSKI / Newspix.pl ) Źródło: Newspix.pl
-Zdrojewski nie jest ministrem kultu, tylko kultury. Coś mu się pomyliło. To jest kpina i absurd - powiedział w rozmowie z Wprost.pl rzecznik SLD, Dariusz Joński. Odniósł się w ten sposób do doniesień o przekazaniu wielomilionowej dotacji dla Świątyni Opatrzności przez ministerstwo kultury.
Paweł Orlikowski, Wprost.pl: Według ostatnich doniesień, na przełomie lat 2012-2014, Ministerstwo Kultury przekazało wielomilionowe dotacje na rzecz Archidiecezji Warszawskiej z rezerwy budżetu. Jakie jest stanowisko SLD w tej sprawie?

Dariusz Joński: Jeżeli minister kultury zamienił się w ministra kultu i woli przekazywać pieniądze na Kościół, a nie na muzea, teatry, filharmonie, no to pomylił się z powołaniem. Dlatego wystąpimy do prokuratora generalnego, ponieważ uważamy, że Bogdan Zdrojewski złamał prawo. Jeżeli to udowodnimy, a Najwyższa Izba Kontroli w 2012 roku napisała, że nie można rozporządzeniem przekazywać pieniędzy na duchowne osoby prawne, to naszym zdaniem minister złamał prawo. Jeśli to się potwierdzi, to minister Zdrojewski powinien podać się do dymisji. 

Maciej Babczyński, rzecznik ministerstwa kultury uważa, że nie doszło do złamania przepisów. Tłumaczy to tym, że środki zostały przekazane z odpisu z gier liczbowych, a nie z budżetu państwa. 

Podkreślę raz jeszcze, minister Zdrojewski nie jest ministrem kultu, tylko kultury. Coś mu się pomyliło. W ciągu ostatnich czterech lat przelał na konto Świątyni Opatrzności prawie 20 milionów. Dla porównania, na Teatr Wielki w Łodzi w 2013 roku przekazał 50 tysięcy złotych. To jest kpina i absurd. Do tego nigdy nie powinno dochodzić. Tym bardziej, że NIK zajął w tej sprawie stanowisko, że nie miał prawa przelać 4 milionów złotych, a to zrobił. Jeżeli zalecenia NIK-u są przez ministra kultury traktowane niepoważnie, to nie powinien pełnić tej funkcji. 

Jeżeli prokuratura nie dopatrzy się przekroczenia prawa, to SLD nadal będzie obstawało za zdymisjonowaniem Zdrojewskiego? 

Będziemy to nagłaśniać. Postaramy się to najpierw wyjaśnić, w oparciu o informacje Najwyższej Izby Kontroli. Jeśli nasze zarzuty się potwierdzą, będziemy chcieli odwołać ministra Zdrojewskiego. Będzie to oznaczać tylko i wyłącznie, że PO nie różni się w niczym od PiS-u. Ministerstwo Kultury z tak bardzo okrojonym budżetem wydaje 50 procent środków na jedną świątynię. Jest to absurdalne.  

Czy pana zdaniem, ostatnie zdarzenia wokół PO, to początek jej końca? 

Myślę, że tak. Platforma Obywatelska leci windą w dół. I to się już nie zatrzyma. PO wykonuje jakieś nerwowe ruchy. Próbuje, w jakiś nerwowy sposób, korespondować z elektoratem prawicowym, ale ten elektorat i tak nie zagłosuje na Zdrojewskiego i Platformę. Niezależnie od tego, ile jeszcze pieniędzy minister kultury będzie chciał przelać na konta Kościoła.  

Skoro PO spada w dół, to SLD leci w górę? 

Mamy coraz lepsze wyniki. Z miesiąca na miesiąc. Jeszcze dwa lata temu mieliśmy 8 punktów procentowych, w tej chwili 15-16. Za dwa lata, jestem przekonany, będziemy walczyć o wygraną. To jest nasz cel. 

Tak, by rządzić samodzielnie?

Myślę, że żadna partia nie będzie w stanie rządzić samodzielnie. Zrobimy wszystko, żeby ten wynik był dużo lepszy od Platformy Obywatelskiej. Ponadto chcemy być alternatywą dla Prawa i Sprawiedliwości. 

Skoro samodzielnie rządzić nie będzie żadna partia, to z kim koalicja? 

Chcemy być alternatywą dla Prawa i Sprawiedliwości, tak, aby wyborcy mieli do wyboru lewica kontra prawica. O koalicjach porozmawiamy po wyborach. To wyborcy o tym zdecydują, oddając konkretne głosy.