Czy szczepionki zabijają polskie dzieci?

Czy szczepionki zabijają polskie dzieci?

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Kilkudziesięciu rodziców z całej Polski domaga się, by prokuratura zbadała sprawę tragicznych powikłań, które u ich dzieci mogły wywołać szczepionki.

Jagoda urodziła się jako wcześniak, ale do czwartego miesiąca rozwijała się zupełnie prawidłowo. Wtedy, zgodnie z planem Ministerstwa Zdrowia, dostała szczepionkę „sześć w jednej”, jedną z najsilniejszych, jakie można zaaplikować niemowlętom. To najczęściej ją polecają lekarze, bo zastępuje kilka innych szczepionek, a zatem zaoszczędza dzieciom nieprzyjemnego kłucia. Jagoda najpierw dostała jedną dawkę, potem drugą. I nagle zaczęły się kłopoty. – Przestała się śmiać, zaczęła się zachowywać, jakby była za szybą. Dzisiaj nie siedzi, nie obraca się, nie chodzi. Stwierdzono u niej wzmożone napięcie mięśniowe. Pięć razy w tygodniu musi mieć rehabilitację, zajęcia na basenie, a lekarze nie potrafią powiedzieć, co tak naprawdę się stało – opowiada Agata Lange, mama dziewczynki.

Lange jest jedną z pięćdziesięciorga jeden rodziców, którzy wraz z Ogólnopolskim Stowarzyszeniem Wiedzy o Szczepieniach „Stop NOP” złożyli w warszawskiej prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstw przez resort zdrowia. Chodzi o brak prawidłowej reakcji służby zdrowia na niepożądane odczyny poszczepienne (NOP) u dzieci. Zdaniem stowarzyszenia polscy lekarze ignorują powikłania poszczepienne. Tak wielka akcja antyszczepionkowa to nad Wisłą swoisty ewenement. 

Autorzy zawiadomienia żądają m.in. opracowania nowego systemu zapobiegania powikłaniom poszczepiennym, a także utworzenia specjalnego funduszu odszkodowań dla osób, które ucierpiały z ich powodu, ewentualnie straciły bliskich. Domagają się też utworzenia listy niezależnych od koncernów farmaceutycznych biegłych, którzy wydawaliby opinie w tego typu sprawach przed sądem. Ta ostatnia sprawa jest szczególnie istotna, bo sprawy związane z NOP są wyjątkowo trudne do zdiagnozowania. Zwłaszcza, kiedy chodzi o autyzm. W stowarzyszeniu STOP NOP działa wielu rodziców, którzy twierdzą, że dotknął on ich dzieci w wyniku powikłań poszczepiennych. Przyznaje to też coraz więcej autorytetów medycznych.

– Być może dzięki obecnej akcji w prokuraturze w końcu uda się nam postawić pytanie o to, kto jest odpowiedzialny za to, co się dzieje z naszymi dziećmi – mówi Justyna Socha, rzeczniczka stowarzyszenia STOP NOP.

Cały tekst w najnowszym numerze tygodnika „Wprost”.

Najnowszy numer "Wprost" będzie dostępny w formie e-wydania .  
Najnowszy "Wprost" będzie   także dostępny na Facebooku .  
"Wprost" będzie dostępny również w wersji do słuchani a