Sawicki: Byłem w 2008 w Moskwie. Wypowiedź Sikorskiego nie trzyma się kupy

Sawicki: Byłem w 2008 w Moskwie. Wypowiedź Sikorskiego nie trzyma się kupy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Sawicki (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Byłem w 2008 r. w Moskwie i nie przypominam sobie spotkania Putina z Tuskiem w cztery oczy. To były ogólne rozmowy o relacjach Polska-Rosja. Dlatego nie rozumiem, dlaczego Radosław Sikorski udzielił wypowiedzi, która nie trzyma się kupy – mówi minister rolnictwa Marek Sawicki.

Pomógł panu marszałek Sikorski. Od wtorku wszyscy mówią i piszą tylko o nim.

Zadzwonił do mnie we wtorek rano, po „Sygnałach dnia”. Jesteśmy w dobrych relacjach. I mówi żartem: widzisz, Marek, jak to nie wolno mówić prawdy w polityce.

(...)

Po co panu to było? Jedno słowo o sadownikach: frajerzy.

To wyszło z frustracji. Bo pracuję kilkanaście lat na rzecz rolników, organizuję ich, tłumaczę, że pojedynczo nic nie znaczymy. Pomagam na różne sposoby, są pierwsze efekty, a oni dzwonią i opowiadają, że nic z tego nie mają i nadal jest bieda.

Z tej frustracji wzięli się frajerzy? Naprawdę?

Szukałem słowa, które mogłoby ich obudzić. Gdybym wiedział, że będzie tak ostra reakcja, pewnie bym go nie użył. Ale niestety. Naprawdę szukałem takiego słowa, żeby dotrzeć do ich świadomości.

A może takie słowa to bardziej kwestia pana charakteru?

Charakteru? Ludzie z krwi i kości w szczerych rozmowach bardzo często używają mocnych słów. Nie jestem świętoszkiem. Od czasu do czasu w środowisku przyjaciół i znajomych niektóre rzeczy tłumaczymy sobie po męsku. Używając słów ostrych i twardych. I mówię szczerze, nigdy nie skojarzyłbym słowa „frajer” z jakimś znaczeniem kryminalnym. W moim środowisku i szkolnym, i gospodarskim na frajerów patrzyło się z przymrużeniem oka.

A nie z pogardą?

Nie. Z przymrużeniem oka. Chcesz na własne życzenie dać się okłamywać, oszukiwać, twoja sprawa. W tym słowie, w moim rozumieniu, nie ma pogardy. To jest takie przypomnienie. Frajer, wie pan, z kim mi się kojarzy?

Nie z rolnikiem?

Nie. Z takim udającym cwaniaczka kolesiem, który zakłada czapeczkę, wydaje mu się, że on jest fajny gość i jest w stanie wszystkich ograć. Ale podchodzi do stolika na bazarze, do tej głupiej gry w trzy kubki, i daje się ograć jak dzieciak. Frajer to nie jest określenie pejoratywne. Na własne życzenie chcesz się dać oskubać? Twoja sprawa.

(...)

Co pan sądzi o rewelacjach marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego w sprawie Ukrainy?

W 2008 r. w lutym byliśmy z premierem Donaldem Tuskiem w Moskwie w sprawie zniesienia resztek embarga rosyjskiego na polską żywność i nie przypominam sobie żadnego momentu, gdzie dyskutowane byłyby relacje polsko-rosyjsko-ukraińskie. Nic o tym nie słyszałem. Żadnego cienia informacji na ten temat, żadnego sygnału, że była taka rozmowa. Nie przypominam sobie spotkania Putina z Tuskiem w cztery oczy. Nawet ja nie miałem wtedy bezpośredniego spotkania z ministrem rolnictwa Rosji. Była natomiast rozmowa w dużym gabinecie, plenarna. To była ogólna dyskusja i dotyczyła relacji Polska-Rosja. Doceniałem Sikorskiego za rolę, jaką odegrał podczas rewolucji na Majdanie. Dzięki niemu nie doszło tam do jeszcze większego rozlewu krwi. Dlatego nie rozumiem, dlaczego udzielił wypowiedzi, która nie trzyma się kupy.

Cały wywiad w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", który od poniedziałku jest dostępny również w formie e-wydania:
www.wprost.ewydanie.pl

"Wprost" w wersji na Androida jest dostępny tu:
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.paperlit.android.wprost

"Wprost" dla użytkowników Apple:
http://itunes.apple.com/ pl/app/tygodnik-wprost/ id459708380?mt=8

"Wprost" można czytać także dzięki aplikacji na Facebooku:
https://apps.facebook.com/tygodnikwprost/?fb_source=search&ref=ts