Jak zarobić na blogu

Jak zarobić na blogu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jessica Mercedes (fot. DAREK MAJEWSKI /FORUM / zdjęcie z tygodnika WPROST)
Internetowe blogi przestają być pamiętnikami, a stają się przedsiębiorstwami. Zarabiają poważne pieniądze na reklamach i współpracy ze znanymi markami. Teraz przed nimi nowe wyzwanie – utrzymać dawną wiarygodność.
Bomba wybuchła tuż przed świętami. „Polacy Rodacy”, czyli Nicole Młodkowska i Marcin Latuszewski, blogerzy z dziennikarskim zacięciem, zaproponowali współpracę reklamową tzw. szafiarkom. Te, nie przeczuwając prowokacji, przesłały swoje oferty. Za jeden wpis na blogu, w którym pokazują dany produkt – nawet 8 tys. zł. Za post na popularnym serwisie społecznościowym oznaczony hasztagiem (czyli znacznikiem poprzedzonym #) – nawet 5 tys. zł. Dodanie linka do wpisu – 12 tys. Innymi słowy rocznie są w stanie dobić do 100-200 tys. zł (choć Kasia Tusk, najsłynniejsza chyba blogerka modowa w Polsce, osiąga nawet 400 tys.). Wiadomość rozgrzała sieć. „Takie pieniądze za jeden głupi wpis” i co to za kraj, skoro „pannom latającym po sklepach płaci się więcej niż pielęgniarkom z 20-letnim stażem”, a szafiarki mają pusto w głowie. I za co im tu płacić?

KTO TU JEST FRAJEREM

Prześmiewcom dosadnie odpowiedział Tomek Tomczyk, autor Jansonhunt.pl (dawniej Kominek). „Możesz śmiać się z blogerek, które biorą dyszkę za selfie, ale pomyśl tylko, jak bardzo one mogłyby śmiać się z ciebie, widząc, że ty na tę dyszkę musisz zapieprzać w hucie przez kilka miesięcy. Naprawdę myślisz, że wygrałeś życie?”, napisał na swojej stronie. Sam otwarcie przyznaje, że za jedną publikację bierze 7-12 tys., nie licząc VAT. Czy to dużo? W Polsce przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw to niecałe 4 tys. zł, więc kwoty oferowane szafiarkom mogą wydawać się astronomiczne. Ale w blogosferze to standard. – To średnie stawki – ocenia Paulina Stępień, współautorka bloga kulinarnego Kotlet.tv i Domowa.tv. Ona sama dla bloga porzuciła pracę w korporacji i dziś, po kilku latach, twierdzi, że był to znakomity pomysł. Pieniądze, które w ten sposób zarabia, wystarczają jej na życie, a ona sama robi to, co lubi.

(...)

Poza tym – powiedzmy sobie szczerze – w polskim internecie nie brakuje ludzi, którym udaje się zainkasować o wiele większe pieniądze. Taki na przykład Sylwester Wardęga, którego film z psem-pająkiem był najpopularniejszym klipem niemuzycznym na YouTube w 2014 r. i zanotował 113 mln odsłon. Ile zarobił na tym SA Wardęga? Youtuber nie chce tego ujawnić, ale plotka głosi, że może to być nawet 400 tys. zł. Dobrze płatne są także kampanie reklamowe, na których autorzy blogów zarabiają kilkadziesiąt tysięcy złotych. Michał Szafrański na blogu „Jak oszczędzać pieniądze?” napisał analizę nowej lokaty jednego z banków. Po tej publikacji odwiedzające go osoby założyły 1153 takie lokaty. A on sam zarobił na tym, jak twierdzi, 69 tys. zł.

Kto jeszcze zarobił na swoim blogu? Jaki jest cennik blogera? Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu "Wprost", które jest dostępne w formie e-wydania na www.ewydanie.wprost.pl i w kioskach oraz salonach prasowych na terenie całego kraju.

"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchania.
Tygodnik "Wprost" można zakupić także za pośrednictwem E-kiosku
Oraz na  AppleStore GooglePlay