Student prawa pochodzący z Gdyni, który miał zamordować przy użyciu siekiery portierkę – pracownicę Uniwersytetu Warszawskiego – decyzją wymiaru sprawiedliwości trafi do tymczasowego aresztu na okres trzech miesięcy (w warunkach szpitala psychiatrycznego).
Pojawiły się też nowe informacje ws. sekcji zwłok 53-latki.
Morderstwo na Kampusie Głównym Uniwersytetu Warszawskiego. Jest areszt dla 22-latka. Co wiadomo ws. sekcji zwłok?
O tymczasowy areszt dla podejrzanego 8 maja wnioskowała Prokuratura Rejonowa dla Warszawy Śródmieście-Północ. Dzień później – w piątek – sąd rozpatrzył go pozytywnie. Oznacza to, że do sierpnia pozostanie na terenie zakładu psychiatrycznego w Radomiu (województwo mazowieckie).
Według ustaleń dziennikarzy Onetu jeszcze dzisiaj ma być przeprowadzona sekcja zwłok 53-latki, która feralnego dnia zamykała drzwi do Audytorium Maximum, ale została brutalnie zaatakowała przez studenta uczelni wyższej. Jej ciało zostało zmasakrowane. W czwartek rektor – profesor doktor habilitowany Alojzy Zbigniew Nowak – ujawnił dziennikarzom, że kobieta osierociła troje dzieci.
Komenda stołeczna przekazała, że do dnia 9 maja przesłuchano już blisko 20 świadków tragedii, a także zabezpieczyli nagrania kamery monitoringu, filmy, które powstały przy użyciu smartfonów (zdarzenie zostało zarejestrowane przez kilka osób) czy narzędzie zbrodni.
Tragedia w Warszawie. Prokuratura czeka na wyniki badań krwi 22-latka
Warto przypomnieć, że mężczyzna zaatakował nie tylko portierkę, ale także 39-letniego pracownika straży uniwersyteckiej, który z gołymi rękami rzucił się na pomoc koleżance, ryzykując tym życiem. Odniósł poważne obrażenia, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Ostatecznie student prawa został obezwładniony przez innych strażników, a także funkcjonariusza Służby Ochrony Państwa (był tam w związku z wykładem prowadzonym przez ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego – Adama Bodnara).
Onet podaje, że śledczy czekają też na wyniki badań krwi 22-latka. Pojawiają się bowiem podejrzenia, że mógł on być pod wpływem substancji zmieniających świadomość.
W czwartek, na konferencji prasowej w Warszawie, rzecznik prokuratury okręgowej poinformował o przebiegu przesłuchania podejrzanego. Jego wyjaśnienia „były nielogiczne i niespójne”. – Na ich podstawie podjęliśmy decyzję, że potrzebna jest opinia lekarsko-psychiatryczna. Rozum tego nie pojmuje, co mogło być motywacją sprawcy. Wyjaśnią to biegli psychiatrzy – wskazał prok. Piotr Antoni Skiba.
Podejrzany przyznał się do winy? Obrońca zaprzecza
22-latek miał też przyznać się do popełnienia zarzucanych mu czynów – powiedział przedstawiciel śledczych. Mecenas Maciej Zaborowski – obrońca studenta prawa – zaprzeczył temu jednak w rozmowie z „Wprost”.
Czytaj też:
Jaką osobą był 22-letni podejrzany o atak na UW? „Fascynowało go wojsko”Czytaj też:
Zmarł „Joka”. AbradAb o szczegółach pogrzebu członka formacji Kaliber 44