Nowe doniesienia z Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Przejdzie na rosyjskie paliwo

Nowe doniesienia z Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Przejdzie na rosyjskie paliwo

Zaporoska Elektrownia Jądrowa
Zaporoska Elektrownia Jądrowa Źródło:Wikimedia Commons / Ralf1969
Zaporoska elektrownia atomowa przejdzie na rosyjskie paliwo jądrowe po tym, jak wyczerpie swoje obecne rezerwy. Poinformowała o tym w czwartek rosyjska państwowa agencja informacyjna TASS.

Agencja cytowała urzędnika rosyjskiego operatora elektrowni jądrowej Rosenergoatom.

– Paliwo, które jest w eksploatacji, zostanie zużyte… nasze zostanie zużyte w przyszłości – powiedział TASS, doradca dyrektora generalnego Rosenergoatom, Renat Karchaa. Wcześniej powiedział TASS, że elektrownia jądrowa w Zaporożu przejdzie na rosyjskie paliwo po wyczerpaniu obecnych rezerw. Elektrownia przeszła na paliwo amerykańskiej firmy Westinghouse pięć lat temu.

Zaporoska Elektrownia Atomowa straciła zasilanie. „Ryzyko katastrofy”

Rosyjskie ataki rakietowe w środę rano spowodowały, że uszkodzona elektrownia jądrowa po raz drugi w ciągu pięciu dni utraciła zewnętrzne zasilanie. Tym samym wzrosło ryzyko katastrofy radiacyjnej.

„Rosyjski ostrzał i zniszczenie infrastruktury energetycznej związane z eksploatacją elektrowni jądrowych jest tym samym przejawem terroryzmu nuklearnego, co bezpośredni ostrzał ZNPP i prowadzi do tych samych konsekwencji i groźby wypadku radiacyjnego” – ostrzegał w środę Energoatom. Podkreślono, że Rosjanie „nadal lekceważą bezpieczeństwo jądrowe i radiacyjne największej elektrowni jądrowej w Europie, grożąc światu katastrofą”.

Także dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej określił sytuację w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej jako „głęboko niepokojącą” po tym, jak obiekt utracił zewnętrzne zasilanie. Energoatom, ukraiński operator elektrowni, zarzucił też okupującym go siłom rosyjskim blokowanie prób tankowania generatorów diesla.

Położona w miejscowości Enerhodar w obwodzie zaporoskim elektrownia atomowa to największy tego typu obiekt w całej Europie. Przed wybuchem wojny działało tam sześć reaktorów o mocy 950 MW każdy. W sobotę, 1 października, okupanci zatrzymali dyrektora elektrowni Ihora Muraszowa i wywieźli go w nieznanym kierunku. Jego nieobecność wywołała najgorsze obawy, gdyż był on odpowiedzialny za bezpieczeństwo jądrowe i radiologiczne. Na szczęście, Muraszow został uwolniony dwa dni później.

Czytaj też:
Zaporoska Elektrownia Atomowa bez zasilania. Pracuje w trybie awaryjnym
Czytaj też:
Ostrzał Zaporoża odciął elektrownię atomową od zasilania. Za chłodzenie reaktorów odpowiadają generatory na ropę