W środę 19 października Władimir Putin podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa oświadczył, że podpisał dekret o wprowadzeniu stanu wojennego w „czterech podmiotach Federacji Rosyjskiej”. Prezydent Rosji miał na myśli terytoria ukraińskich obwodów: chersońskiego, zaporoskiego, donieckiego i ługańskiego. To właśnie na tym obszarze kilka tygodni temu Rosja zorganizowała pseudoreferenda, na mocy których ogłosiła aneksję terytoriów. Ruch Rosji został potępiony przez społeczność międzynarodową.
Bezprawny ruch Putina. Doradca Zełenskiego: Pseudolegalizacja grabieży
Z informacji opublikowanej na stronie Kremla wynika, że stan wojenny ma zacząć obowiązywać od północy 20 października. Jak informują rosyjscy przedstawiciele, taki krok miał zostać podjęty z uwagi na rzekome „używanie sił zbrojnych przeciwko integralności terytorialnej Federacji Rosyjskiej”. To standardowy trik, którym posługuje się Rosja. Okupanci odwracają perspektywę, zakłamują rzeczywistość, próbując ukazać się nie w roli agresora, jak to jest w rzeczywistości, a ofiary.
„Stan wojenny Putina w anektowanych regionach Ukrainy to przygotowanie do masowej deportacji ludności ukraińskiej na depresyjne tereny Rosji, co ma prowadzić do zmiany etnicznego składu okupowanego terytorium” – napisał na Twitterze Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy. „Zbrodnia, która powinna zostać potępiona przez ONZ, a która została już popełniona przez Rosję na Krymie i pozostała bezkarna” – dodał.
„Wprowadzenie »stanu wojennego« na terytoriach okupowanych przez Federację Rosyjską należy traktować jedynie jako pseudolegalizację grabieży mienia Ukraińców przez kolejne »przegrupowanie«. Nie zmienia to niczego dla Ukrainy: kontynuujemy wyzwalanie i deokupację naszych terytoriów” – napisał z kolei doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak.
Czytaj też:
Naród ukraiński i prezydent Wołodymyr Zełenski wyróżnieni przez Parlament EuropejskiCzytaj też:
Łukaszenka wzbrania się przed podjęciem tej decyzji? „Boi się reakcji społeczeństwa”