Rosyjski kolaborant w rękach SBU. Bloger ukrywał się w klasztorze

Rosyjski kolaborant w rękach SBU. Bloger ukrywał się w klasztorze

Rosyjski kolaborant w rękach SBU
Rosyjski kolaborant w rękach SBU Źródło: Facebook / SBU
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymała w Kijowie prokremlowskiego blogera. Mężczyzna ukrywał się w jednym z klasztorów Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego. Materiały blogera miały wykorzystywać rosyjskie służby specjalne.

Kijowska prokuratura informuje, że bloger był poszukiwany od sierpnia 2022 roku, gdy został oskarżony o zdradę. „W wyniku działań śledczych i operacyjnych funkcjonariuszom organów ścigania udało się zlokalizować miejsce jego pobytu i zatrzymać na terenie jednego z klasztorów w Kijowie” – czytamy w komunikacie. „Ukraińska Prawda” podaje, że chodzi o klasztor należący do Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego.

Jak podaje w komunikacie prokuratura, mężczyzna jeszcze przed pełnoskalową inwazją zaczął „aktywnie pomagać Rosji w wywrotowych działaniach przeciwko Ukrainie”. Zajmował się przede wszystkim pisaniem tekstów, które publikowane były na rosyjskich stronach. „Ustalenia potwierdzają, że publikacje te zawierały wezwania do przemocy, nienawiści rasowej, narodowej czy religijnej, dyskryminacji, nietolerancji i nienawiści, negatywnie wpływały na opinię publiczną, a także przyczyniały się do szerzenia rosyjskiej propagandy” – opisuje prokuratura.

Prokremlowski bloger trafił do aresztu

Mężczyzna przekonywał w swoich materiałach, że okupacja Krymu i wschodnich regionów Ukrainy jest legalna, zaprzeczał istnieniu Ukrainy jako państwa, a także wychwalał prezydenta Władimira Putina i Rosję. Według Służby Bezpieczeństwa Ukrainy materiały i publiczne wystąpienia blogera wroga były „aktywnie wykorzystywane przez rosyjskie agencje wywiadowcze do sabotażu informacyjnego przeciwko Ukrainie”, a za każdy tekst bądź wystąpienie miał otrzymywać od Rosjan wynagrodzenie.

Zgodnie z decyzją sądu mężczyzna został tymczasowo aresztowany.

Rosyjski kolaborant złapany przez Ukraińców

To nie pierwszy raz, gdy w ostatnim czasie ukraińskim służbom udało się złapać rosyjskiego kolaboranta. W listopadzie Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymała rosyjskiego kolaboranta, który wymuszał wśród mieszkańców Chersonia „poprawne” głosowanie w urządzonym przez Rosjan pseudorefrendum. W razie oporu groził przemocą i wzywał uzbrojonych wojskowych.

Czytaj też:
Niebezpieczny zwrot ws. Mołdawii. Decyzja Putina preludium do inwazji?
Czytaj też:
Ewakuacja ambasady USA w Londynie. Na miejscu uzbrojeni policjanci