W ubiegłą środę, 22 lutego, doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Jake Sullivan ostrzegł, że Rosja może użyć broni chemicznej na terytorium Ukrainy.
Gen Kirriłow: Zachód przygotowuje prowokację
Wypowiedź ta nie uszła uwadze Kremla. Szef rosyjskich wojsk ochrony radiochemicznej i biologicznej gen. Igor Kiriłłow wykorzystał ją do oskarżenia Zachodu. Stwierdził, że na Ukrainie planowana jest „prowokacja” z użyciem broni chemicznej.
– Wielokrotnie zauważaliśmy, że władze krajów zachodnich regularnie wygłaszają prowokacyjne wypowiedzi na temat możliwości użycia przez Rosję broni masowego rażenia (...) Uważamy te informacje za zamiar samych Stanów Zjednoczonych i ich wspólników do przeprowadzenia prowokacji na Ukrainie z użyciem toksycznych chemikaliów. Spodziewają się, że w warunkach walk społeczność międzynarodowa nie będzie mogła przeprowadzić skutecznego śledztwa, w związku z czym prawdziwi organizatorzy i sprawcy będą mogli uniknąć odpowiedzialność, a wina zostanie zrzucona na Rosję – oświadczył gen. Kirriłow.
Zagroził, że Rosja „zidentyfikuje i ukarze prawdziwych winowajców”, gdyż rosyjskie laboratoria są w stanie określić „nie tylko rodzaj użytych chemikaliów, ale również kraj ich pochodzenia”. Dodał, że tego typu prowokacje miały być „wielokrotnie przeprowadzane przez same Stany Zjednoczone” w innych krajach.
Rosja używała na Ukrainie zakazanej broni
Warto dodać, że w ubiegłym tygodniu ukraińska prokuratura opublikowała wstrząsający bilans rosyjskiej inwazji. Z zebranych przez śledczych danych wynika, że od 24 lutego ubiegłego roku śmierć poniosło ponad 9,6 tys. osób, w tym 461 dzieci.
Ponadto, odnotowano 952 przypadki użycia przez Rosję zakazanej przez prawo międzynarodowe broni: min kasetowych, amunicji chemicznej, kasetowej i zapalającej.
Czytaj też:
Zastanawiające słowa o Rosji. „Niewielu przedstawicieli elit popiera kontynuowanie wojny”Czytaj też:
Trwają walki wokół Bachmutu. „Sytuacja staje się coraz bardziej skomplikowana”