Zastanawiające słowa o Rosji. „Niewielu przedstawicieli elit popiera kontynuowanie wojny”

Zastanawiające słowa o Rosji. „Niewielu przedstawicieli elit popiera kontynuowanie wojny”

Władimir Putin
Władimir PutinŹródło:PAP / EPA/PAVEL BEDNYAKOVSPUTNIK/KREMLIN POOL
Zdaniem ukraińskich wojskowych Rosja nie jest gotowa do długiej wojny. Dlatego też Władimir Putin będzie robił wszystko, aby przekuć porażkę na froncie w sukces. Szef wywiadu wojskowego Ukrainy zwraca uwagę na fakt, że obecnie na Kremlu nie ma zgody odnośnie prowadzenia długotrwałych walk.

Pułkownik rezerwy Sił Zbrojnych Ukrainy stwierdził w rozmowie z ukraińską 24tv, że ze strony Rosji coraz częściej napływają głosy, że „Zachód chce doprowadzić do rozbicia i dezintegracji Rosji”. W ten sposób rosyjska propaganda chce zmotywować Rosjan do dalszej walki w Ukrainie.

Wojna w Ukrainie. Rosja ogłosi kolejną mobilizację?

Roman Switan ocenił, że takie wpływanie na nastroje rosyjskiego społeczeństwa może być zapowiedzią ogłoszenia kolejnej fali mobilizacji do wojska. Ukraiński wojskowy uważa, że gorączkowe działania Kremla nie przynoszą oczekiwanych skutków. Przytoczył słowa Dmitrija Miedwiediewa, który stwierdził, że w przypadku porażki w Ukrainie Rosja przestanie istnieć i się rozpadnie.

W jego opinii jest to istotny sygnał, że Kreml chce sprawić, aby społeczeństwo postrzegało jako wojnę z całym zachodnim światem. Dodaje, że Rosja nie ma wystarczających sił na jej prowadzenie. – Kiedy Rosja w końcu wycofa swoje wojska, Władimir Putin będzie mógł mówić, że uratował Rosję. W ten sposób utrzyma się u władzy. To nie znaczy, że Rosjanie całkowicie odpuszczą Ukrainie. Armia będzie utrzymywać linię graniczą z 1991 roku. Ten ruch zostanie przedstawiony społeczeństwu jako obrona kraju – wyjaśnił.

„Rosja nie jest gotowa do długiej wojny”

W podobnym tonie wypowiedział się szef ukraińskiego wywiadu, który w rozmowie z „The Voice of America” stwierdził, że Rosja nie jest gotowa do długotrwałej wojny. – Wszystkimi możliwymi sposobami pokazują, że są gotowi, że to wojna na dziesięciolecia, ale w rzeczywistości ich zasoby są dość ograniczone – powiedział Kyryło Budanow. Dodał, że przerwy między zmasowanymi atakami rakietowymi są coraz dłuższe, ponieważ Rosjanom brakuje sprzętu.

Rozłam na Kremlu?

W jego opinii wewnątrz Kremla urzędnicy są podzieleni: jedni chcą kontynuować wojnę z Ukrainą, inni nie. Zdaniem ukraińskiego niezgoda na Kremlu wynika z faktu, że urzędnicy zdali sobie sprawę, że do tej pory nie udało się zrealizować żadnego z zakładanych na początku celów. Początkowo Władimir Putin uważał, że uda mu się zdobyć Kijów w trzy dni, tymczasem Ukraina dzieli broni się już przeszło rok a rosyjskie wojska odnoszą na froncie porażkę za porażką.

Zdaniem Kyryło Budanowa niewielu przedstawicieli rosyjskich elit popiera kontynuowanie wojny aż do ostatniej kropli krwi. Jednocześnie zaznaczył, że Rosja nie jest w stanie oficjalnie przyznać się do porażki, ponieważ dla Władimira Putina mogłoby to oznaczać koniec przywództwa. – Jest bezpośrednia zależność pomiędzy stabilnością reżimu a tym czynnikiem. Nadal jednak nie możemy mówić o rozłamie – podsumował.

Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego, podobnie jak Roman Switan uważa, że wynikiem wojny będzie przywrócenie Ukrainie granic według stanu z 1991 roku. – Żaden inny wariant nie jest realny – zaznaczył.

Czytaj też:
Trwają walki wokół Bachmutu. „Sytuacja staje się coraz bardziej skomplikowana”
Czytaj też:
Łukaszenka o agresji na białoruskiej granicy. „Wrogowie kraju”

Źródło: Ukraińska Prawda, The Voice of America