Ukraina reaguje na eksplozje na Krymie: to jasny sygnał dla okupantów

Ukraina reaguje na eksplozje na Krymie: to jasny sygnał dla okupantów

Port w Krymie. Zdjęcie z 2015 roku
Port w Krymie. Zdjęcie z 2015 roku Źródło:Wikimedia Commons
Wybuchy i dźwięki wystrzałów zaniepokoiły mieszkańców Krymu. Strona Ukraińska skomentowała te doniesienia i stawia sprawę jasno: to może być kolejny sygnał dla okupantów, że nadszedł czas na wycofanie wojsk.

W poniedziałkowy wieczór kanał „Mash” informował nieoficjalnie, że wrak jednego z dronów uderzył w sklep spożywczy, przez co ranny został sprzedawca. Powołany przez Rosję tzw. doradca szefa Krymu Oleg Kriuczkow zaapelował, by nie rozsiewać plotek. Oficjalnie władze anektowanego regionu nie skomentowały incydentu.

Wybuchy na Krymie. Ukraińcy wiedzą, co się stało

Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy przekazał, że „eksplozja w mieście Dżankoj na północy tymczasowo okupowanego Krymu zniszczyła rosyjskie pociski manewrujące Kalibr podczas ich transportu koleją”. Kalibr to rosyjski system uzbrojenia, w skład którego wchodzą przeciwokrętowe pociski manewrujące, pocisk manewrujący przeznaczony do zwalczania celów lądowych oraz rakietotorpedy zwalczania okrętów podwodnych.

– Zniszczenie rosyjskich rakiet na terytorium tymczasowo okupowanego Krymu może być kolejnym sygnałem dla okupantów, że nadszedł czas na wycofanie wojsk – przekazała we wtorek Natalia Humeniuk, szefowa Wspólnego Centrum Prasowego Dowództwa Operacyjnego Południe. – Dżankoj to stacja przesiadkowa. Nawet na początku inwazji na pełną skalę mówiono, że klęska logistyki będzie głównym sposobem wpływania na plany wroga – dodała.

Natalia Humeniuk: wybuchy na Krymie to sygnał dla okupantów

Jej zdaniem, okupanci nie będą wspominać o pociskach Kalibr zniszczonych w Dżankoj, bo to nie służy ich wizerunkowi. – Muszą sobie poradzić z tym, co się stało – stwierdziła. – Rosjanie nie mają nic, co mogłoby poprawić ich obronę powietrzną, ponieważ sankcje mają znaczący wpływ na rosyjski kompleks wojskowo-przemysłowy – zauważyła Humeniuk.

Kyryło Budanow: musimy odbić Krym

Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego Kyryło Budanow mówił z końcem stycznia, że ukraińskie siły muszą zrobić wszystko, by odbić Krym do lata tego roku.

Zapytany, czy uważa, że wejście wojsk ukraińskich na okupowany Krym zachęci Władimira Putina do użycia broni jądrowej, szef ukraińskiego wywiadu wojskowego stwierdził: „To nieprawda. I Krym zostanie nam zwrócony. Powiem więcej: wszystko zaczęło się na Krymie w 2014 roku i tam wszystko się skończy”.

Czytaj też:
Putin zabrał głos ws. Ukrainy. „Można to potraktować jako podstawę do porozumienia”
Czytaj też:
Ukraina dostanie pociski ze zubożonym uranem. Brytyjczycy potwierdzili

Opracował:
Źródło: Ukraińska Prawda