Wołodymyr Zełenski na liście poszukiwanych przestępców. ISW: To część operacji Kremla

Wołodymyr Zełenski na liście poszukiwanych przestępców. ISW: To część operacji Kremla

Wołodymyr Zełenski
Wołodymyr Zełenski Źródło:president.gov.ua
Wołodymyr Zełenski trafił na rosyjską listę poszukiwanych przestępców. Teraz może go czekać ekstradycja. To element szerszej operacji Kremla.

Rosyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zdecydowało o umieszczeniu prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na liście osób poszukiwanych i wszczęło przeciwko niemu sprawę karną – poinformowały w sobotę rosyjskie media.

Poza Zełenskim na listę trafili dowódca ukraińskich wojsk lądowych generał Ołeksandr Pawluk oraz były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Media nie informują jednak jakich zarzutów dotyczy postępowanie.

Amerykański Instytut Studiów nad Wojna stawia sprawę jasno. „Kreml kontynuuje wysiłki, aby przedstawić swoją wojnę przeciwko Ukrainie jako coś innego niż to, czym jest, jednocześnie kontynuując dochodzenie jurysdykcji rosyjskiego prawa federalnego nad suwerennymi państwami” – czytamy w analizie.

Rosja kontynuuje operację „Majdan 3”

Ukraińska dyplomacja działania Kremla nazywa „aktem rosyjskiej propagandy”. Łączą je z intensyfikacją operacji informacyjnej „Majdan 3”, której celem ma być wywołanie wątpliwości co do zasadności prezydentury Zełenskiego wśród Ukraińców. Jej szczyt nastąpić ma w maju.

Poza budową narracji wokół wojny ruch Rosji ma jeszcze jedno znaczenie. Teraz – przynajmniej w teorii – Wołodymyr Zełenski i pozostali umieszczeni na liście ukraińscy urzędnicy nie będą mogli wjechać na terytoria krajów, które ratyfikowały porozumienie z Rosją o wzajemnej ekstradycji przestępców.

Kreml buduje podwaliny pod dalszą agresję

Na liście rosyjskiego ministerstwa już wcześniej znaleźli się urzędnicy z krajów członkowskich NATO. Wśród nich m.in. osoby z Estonii, Łotwy i Litwy.

Zdaniem instytutu działania Kremla mają być podwaliną pod potencjalną dalszą agresję przeciwko państwom NATO. Ułatwić ją ma medialna budowa narracji uzasadniająca takie działania.

„Decyzja Kremla o umieszczeniu ukraińskich urzędników na rosyjskiej liście poszukiwanych jest również aspektem jej ciągłych wysiłków na rzecz zapewnienia jurysdykcji rosyjskich przepisów federalnych w suwerennych krajach europejskich i postsowieckich, w których Rosja nie ma jurysdykcji prawnej” – pisze ISW.

Czytaj też:
Rosja reaguje na „groźby” Zachodu. Miejsca i terminu ćwiczeń nie ujawniono
Czytaj też:
Bunt w rosyjskiej armii. Żołnierze publikują nagranie