– Chciałbym walczyć o parytet na listach – zapewnił przewodniczący PO. – Jeżeli by się udało Koalicji Europejskiej, żeby zafunkcjonował, po raz pierwszy w historii polskiej demokracji ze 130 miejsc 65 zajęły kobiety. To by było coś wielkiego – zaznaczył Grzegorz Schetyna.
Mówiąc o układaniu list wyborczych wskazał, że trwają rozmowy, a konkretów należy się spodziewać w przyszłym tygodniu. Były szef MSZ nie chciał zdradzić, kto ostatecznie dostanie „jedynkę” w Warszawie. Na giełdzie nazwisk pojawiają się m.in. Ewa Kopacz i Włodzimierz Cimoszewicz. – Na pewno znam premiera Cimoszewicza, marszałka, ministra spraw zagranicznych. Jest spora szansa, że będzie prowadził listę w Warszawie – stwierdził Schetyna. Dopytywany o Kopacz, zapowiedział, że „to będzie jej decyzja”, która zapadnie na spotkaniu w piątek. Zasugerował jednak, że bardziej prawdopodobny jest start byłej premier w Poznaniu.
Pytany o ewentualny start Magdaleny Adamowicz, Schetyna przyznał, że rozmawia na ten temat z wdową po prezydencie Gdańska. – Rozmawiamy o tym i myślę, że ta decyzja troszkę się opóźnić ze względu na to, że nie ma pani Adamowicz w kraju i dlatego potrzebujemy trochę czasu – zaznaczył.