Szczegóły zdarzenia przybliża brytyjski „The Telegraph”. Do tragedii doszło podczas festiwalu Mad Cool w Madrycie. W przerwach między występami zespołów, czas zgromadzonej publiczności umilał występ akrobaty. 42-letni Hiszpan Pedro Aunion, który na co dzień mieszkał w Wielkiej Brytanii i był szefem trupy wywodzącej się z Brighton, wykonywał popis w specjalnym pudle zawieszonym na wysokości około 30 metrów. W pewnym momencie zabezpieczające go liny zawiodły i mężczyzna spadł na ziemię, a wkrótce po tym zmarł. Tragedia rozegrała się na oczach przerażonych widzów. Organizatorzy postanowili jednak nie przerywać zabawy. Co więcej, o śmierci akrobaty prawdopodobnie nie poinformowali innych biorących udział w festiwalu artystów.
W oświadczeniu podano, że festiwal nie został przerwany „ze względów bezpieczeństwa” i zapewniono, że w sobotę „zostanie oddany hołd artyście”. W mediach społecznościowych z ogromną krytyką spotkał się m.in. zespół Green Day, który był główną atrakcją madryckiej imprezy, i wystąpił po śmierci akrobaty. Na oficjalnym profilu zespołu na Twitterze zamieszczono wpis, który wskazuje jednak, że członkowie Green Day prawdopodobnie przed koncertem nie dowiedzieli się o tragedii. „Właśnie zeszliśmy ze sceny Mad Cool Festival i usłyszeliśmy okropne wiadomości. Bardzo dzielny artysta o imieniu Pedro stracił tej nocy życie wskutek tragicznego wypadku. Nasze myśli i modlitwy są z jego rodziną i przyjaciółmi” – czytamy.