Ostatnie działania Rosji wobec Polski pokazują, że polityka wychodzenia ze strefy wpływów byłego mocarstwa może skończyć się spektakularną wojną. Obie strony wykorzystają w niej amunicję ekonomiczną - ograniczenie wymiany handlowej - jak również polityczną - wzajemne szkodzenie na arenie międzynarodowej.
"Kurica nie ptica, Polsza nie zagranica" (kura nie jest ptakiem, a Polska nie jest zagranicą) - mawiają Rosjanie. Ponad 150-letnia obecność Polski w rosyjskiej strefie wpływów sprawiła, że kolejni lokatorzy Kremla uważają ten stan rzeczy za naturalny i wszelkimi sposobami chcą jego utrzymania.
Ostatnie napięcia we wzajemnych stosunkach nie są spowodowane bynajmniej względami ekonomicznymi (np. handel mięsem nie został – wbrew rosyjskim twierdzeniom - wstrzymany z uwagi na słabą jakość polskich produktów). Aby zrozumieć zaostrzenie stosunków trzeba tylko wsłuchać się w to, co mówi np. szef kontrwywiadu wojskowego Antoni Macierewicz, który podkreśla, że likwidacja Wojskowych Służb Informacyjnych uderzyła we wpływy rosyjskie w Polsce.
Rosjanie mają także kłopot z własną historią. Problemem jest nie tylko sabotowanie prób zbadania zbrodni katyńskiej, ale także zapominanie, że ZSRR nie wyzwolił Polski w 1945 r., tylko na prawie pół wieku wypchnął z Europy do Azji. Dopóki rosyjskim elitom władzy nie przejdzie ten kompleks mocarstwowości, to na normalne stosunki pomiędzy naszymi krajami nie ma co liczyć.
Ostatnie napięcia we wzajemnych stosunkach nie są spowodowane bynajmniej względami ekonomicznymi (np. handel mięsem nie został – wbrew rosyjskim twierdzeniom - wstrzymany z uwagi na słabą jakość polskich produktów). Aby zrozumieć zaostrzenie stosunków trzeba tylko wsłuchać się w to, co mówi np. szef kontrwywiadu wojskowego Antoni Macierewicz, który podkreśla, że likwidacja Wojskowych Służb Informacyjnych uderzyła we wpływy rosyjskie w Polsce.
Rosjanie mają także kłopot z własną historią. Problemem jest nie tylko sabotowanie prób zbadania zbrodni katyńskiej, ale także zapominanie, że ZSRR nie wyzwolił Polski w 1945 r., tylko na prawie pół wieku wypchnął z Europy do Azji. Dopóki rosyjskim elitom władzy nie przejdzie ten kompleks mocarstwowości, to na normalne stosunki pomiędzy naszymi krajami nie ma co liczyć.