W trakcie programu dziennikarka Monika Olejnik przekonywała Kaję Godek, żeby „nie zmuszała kobiet do tego, żeby przeżywały dramat”. – To jest arogancja – uznała.
– Nie tylko ja, ale blisko jeden milion obywateli żąda usunięcia przepisów pozwalających na zabójstwo niepełnosprawnych dzieci. Jest to zaprzeczeniem sprawiedliwości, jest to sprzeczne z prawami człowieka – przekonywała Kaja Godek. W tym miejscu Joanna Scheuring-Wielgus zaznaczyła, że „wykorzystywanie osób niepełnosprawnych jest haniebne”. Zaapelowała do Godek, aby ta nie mówiła o tym, że „ktokolwiek zabija dzieci”. – Nie ma Pani prawa do tego, aby narzucać swój światopogląd innym. Aborcja to nie jest coś, co chcemy robić i lubimy. Nikt tego nie lubi, niech Pani to sobie uzmysłowi – przekonywała.
Kaja Godek mówiła, że ustawa „Zatrzymaj aborcję” przywraca prawa człowieka ludziom, którzy teraz ich nie mają. – Nie ma w tej przesłance żadnej mowy o niepełnosprawności. Niech Pani bezczelnie nie używa osób niepełnosprawnych do swojej polityki – odpowiedziała Scheuring-Wielgus. – To feministki używają osób niepełnosprawnych do swojej polityki, wpisując się w retorykę nazistowskich Niemiec – stwierdziła Godek.
Czytaj też:
Kobiety wyjdą na ulice w proteście przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego