Daniel Taylor w sylwestrową noc przyjechał do jednego z lokali McDonald's w Saint Petersburgu na Florydzie. Kiedy pracownica restauracji przyjmowała jego zamówienie, doszło do ostrej sprzeczki. Okazało się, że 41-latek bardzo zdenerwował się w momencie, gdy dowiedział się, że nie dostanie plastikowej słomki do swojego napoju, ponieważ 1 stycznia zostały one wycofane. Taylor zaczął krzyczeć na pracowników, aż w końcu rzucił się na stojącą za ladą kobietę. Patrząc na nagranie z tego incydentu można powiedzieć, że miała miejsce prawdziwa bójka.
Mężczyzna złapał kobietę za ubranie i mocno chwycił jej rękę. Ta z kolei nie miała zamiaru się poddać i zaczęła okładać napastnika pięścią. Kiedy w końcu oboje odpuścili, Taylor rzekomo zaatakował jeszcze innego pracownika McDonald's, po czym wyszedł na zewnątrz. Z doniesień lokalnych mediów wynika, że 41-latek trafił do aresztu krótko po zdarzeniu w lokalu. Został oskarżony o napaść na dwie osoby.
– Naszym najwyższym priorytetem jest zawsze bezpieczeństwo i dobre samopoczucie pracowników i klientów. Byliśmy w kontakcie z departamentem policji i w pełni współpracujemy ze śledczymi w tej sprawie – poinformował rzecznik McDonald's.
Czytaj też:
Policjanci „w żałobie” podbijają internet. Wypadek ciężarówki wywołał lawinę żartów