Tragedia na Giewoncie podstawą do demontażu krzyża? Ziemiec cytuje Jana Pawła II

Tragedia na Giewoncie podstawą do demontażu krzyża? Ziemiec cytuje Jana Pawła II

Krzyż na Giewoncie
Krzyż na Giewoncie Źródło: Wikimedia Commons / Forthcoming
Pięciu zabitych, ponad stu rannych - to bilans uderzenia pioruna, który trafił w czwartek 22 sierpnia w szczyt Giewontu. Według ratowników TOPR uderzenie nastąpiło bezpośrednio w krzyż stojący na skale.

W związku z faktem, że metalowy krzyż na szczycie Giewontu mógł ściągnąć piorun w to konkretne miejsce, podczas konferencji prasowej naczelnika TOPR dziennikarze pytali go o ewentualne usunięcie konstrukcji. – Pojawiają się takie głosy w internecie, że gdyby nie wysoki krzyż, to być może ten piorun nie trafiłby tam i nie byłoby takiego niebezpieczeństwa – mówiła jedna z dziennikarek.

– 15-metrowy krzyż nie podnosi bezpieczeństwa, a podnosi ryzyko, ale rażenia piorunem były też w okolicy. Nie my musimy się zastanawiać nad jego usunięciem, dla wielu osób byłoby to nie do pomyślenia. – tłumaczył. Zaznaczył też, że sam krzyż jest powodem, dla którego niektórzy ludzie w ogóle wchodzą na Giewont. Jego zdaniem „tak drastyczny krok” jakim jest demontaż, nie zostanie podjęty.

Pytania zadawane na konferencji prasowej poruszyły dziennikarza TVP Krzysztofa Ziemca. Swój komentarz w tej sprawie zamieścił na Twitterze. „Na konferencji TOPR pytania o demontaż krzyża na Giewoncie. Do wczoraj nikomu nie przyszło by to do głowy! Słowa #jp2 aktualne” – pisał.

twitter

Na myśli miał najprawdopodobniej pamiętną wypowiedź Jana Pawła II z 1997 roku, wygłoszoną w Zakopanem. – Nie wstydźcie się tego krzyża. Starajcie się na co dzień podejmować krzyż i odpowiadać na miłość Chrystusa. Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu społecznym czy rodzinnym. Dziękujmy za to, że krzyż powrócić do szkół, urzędów publicznych, szpitali. Niech on tam pozostanie – apelował wówczas papież. Oczywiście mówił o symbolu krzyża w szerszym kontekście, a nie konkretnie o tym na Giewoncie.

Tragedia na Giewoncie

W czwartek 22 sierpnia wczesnym popołudniem nad Tatrami przeszła gwałtowna nawałnica. „Tygodnik Podhalański” powołując się na informacje uzyskane od ratowników TOPR przekazał, że podczas burzy pioruny uderzały w kilku miejscach. Wyładowania atmosferyczne miały nastąpić m.in. na Giewoncie, Czerwonych Wierchach oraz na Hali Kondratowej. – Po stronie polskiej zginęły cztery osoby, w tym dwójka dzieci, po stronie słowackiej zmarł jeden turysta. Transportowanych rannych było ponad 40, ale kolejne osoby zgłaszały się samodzielnie do szpitala. Wypadków rażenia piorunami było w dniu dzisiejszym w Tatrach bardzo dużo. Zarówno po stronie polskiej jak i po stronie słowackiej – powiedział Jan Krzysztof, naczelnik TOPR. – Wyglądało to dramatycznie. Kilkadziesiąt osób leżało tam. Musiał być po kolei identyfikowany ich stan zdrowia – dodał.

Według ratowników TOPR uderzenie pioruna nastąpiło bezpośrednio w krzyż stojący na szczycie. – Część osób była tam rażona na pewno bezpośrednio, bo informacje były, że po uderzeniu pioruna ludzie spadali wręcz na stronę południową Giewontu. To rażenie poszło po łańcuchach ubezpieczających wejście na kopułę uderzając wszystkich po kolei – podkreślił naczelnik TOPR.

Szlak na Giewont zamknięty

Na miejsce udał się premier Mateusz Morawiecki. – Są osoby bardzo ciężko poparzone. Są takie z bardzo poważnymi urazami czaszki. Poszkodowanych jest łącznie ponad 100 osób. Wszyscy poszkodowani zostali bardzo szybko przetransportowani do szpitali. Niestety niektórzy są w bardzo ciężkim stanie. Służby w bardzo sprawny sposób przeprowadziły akcję ściągnięcia wszystkich osób przebywających na Giewoncie – mówił szef rządu po posiedzeniu sztabu kryzysowego.

Tatrzański Park Narodowy przekazał, że szlak na Giewont (trasa z Wyżnej Kondrackiej Przełęczy na Giewont) jest nieczynny do odwołania, ponieważ m.in. sztuczne ułatwienia po burzy wymagają przeglądu. Burmistrz Zakopanego ogłosił w związku z tragedią trzydniową żałobę.

Czytaj też:
Wstrząsająca relacja z Giewontu. „Mnóstwo rannych, niektórzy nadzy z popalonymi ubraniami”

Źródło: WPROST.pl / 24tp.pl