„Kanibale” spod Szczecina wciąż bez wyroków. Sąd odroczył sprawę

„Kanibale” spod Szczecina wciąż bez wyroków. Sąd odroczył sprawę

Sąd, zdjęcie ilustracyjne
Sąd, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / siekierski.photo
Powołując się na szczególną zawiłość sprawy, Sąd Okręgowy w Szczecinie postanowił odroczyć wydanie wyroku w sprawie czterech mężczyzn, podejrzewanych o morderstwo i zbeszczeszczenie zwłok (poprzez kanibalizm). Inicjatorowi rzekomej zbrodni grozi dożywocie.

W poniedziałek 13 września przed sądem w Szczecinie stanęło czterech z pięciu domniemanych kanibali, którzy w 2002 roku mieli porwać i zabić swoją ofiarę, a następnie upiec na ognisku i zjeść niektóre jej szczątki. Po siedmiu miesiącach sąd nadal nie ma jednak pewności co do winy oskarżonych. Ze względu na sprzeczne informacje, sprawę trzeba było odroczyć.

Prokuratura wnioskowała o najsurowsze możliwe kary. Uznawany za prowodyra Robert M. miał trafić do więzienia na resztę życia, a dodatkowo przez 10 lat miał być pozbawiony praw publicznych. Janusza Sz. i Sylwestra B., których oskarżono o udział w porwaniu, obecność przy zabójstwie i zjedzenie ciała ofiary, na 25 lat więzienia i 8 lat pozbawienia praw publicznych.

Wszystko miało odbyć się nad jeziorem w Ługach przed 19 laty. To tam porwana osoba rzekomo została pozbawiona głowy, oprawiona, upieczona, a następnie częściowo zjedzona przez uczestników makabrycznej imprezy. Śledczym nigdy jednak nie udało się znaleźć zwłok, nie ustalono nawet nazwiska domniemanej ofiary. Osoba, która miała wiedzieć, o kogo chodzi, nie przyznaje się do winy. Podczas poszlakowego procesu opierano się głównie na podsłuchanych rozmowach i zeznaniach oskarżonych. Na obecnym etapie żaden z czwórki oskarżonych nie przyznaje się jednak do winy.

Czytaj też:
Prawda o porwaniu i morderstwie Krzysztofa Olewnika wyjdzie na jaw? Na ławie oskarżonych zasiądzie jego przyjaciel. Włodzimierz Olewnik: Nie ufałem mu

Źródło: Onet.pl