Młodzi Polacy załamani klęską z USA

Młodzi Polacy załamani klęską z USA

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po porażce 1:6 z USA w finałach mistrzostw świata do lat 20 polscy piłkarze podkreślali brak komunikacji między sobą na boisku. Trener Michał Globisz tłumaczył, że jego zespół nie zdążył odbudować się po wysiłku w spotkaniu z Brazylią.

"Ten wynik jest konsekwencją gry z Brazylią w dziesiątkę - mówił po spotkaniu polski szkoleniowiec - Moi zawodnicy jeszcze nie odbudowali się fizycznie po tamtym wysiłku. Po drugim golu dla Amerykanów z mojej drużyny uszło powietrze i nie byliśmy w stanie już nic zrobić. Amerykanie mają bardzo dobry zespół, który w tym spotkaniu był lepszy od nas w każdym elemencie. Zwłaszcza Freddy Adu i Danny Szetela byli niezwykle groźni dla nas."

Grający cały mecz polski obrońca Jarosław Fojut mówił o błędach polskiej drużyny i braku komunikacji na boisku. "Zrobiliśmy wiele głupich błędów - powiedział Fojut - Zupełnie nie było między nami komunikacji i każdy robił co chciał. Przy stanie 1:4 dzięki dopingowi publiczności chcieliśmy jeszcze jakoś odrabiać straty, ale nic już się nie udawało."

Niemal zszokowany postawą kolegów był inny polski piłkarz Krzysztof Król, który z Amerykanami nie zagrał z powodu czerwonej kartki, którą dostał w meczu z Brazylią. "Nie wiem co się stało - mówił Król. - Nie potrafiliśmy zrozumieć się na boisku i nie mogliśmy zatrzymać Adu. Musimy jak najszybciej zapomnieć o tym meczu. Taki wynik jest załamujący, ale w spotkaniu z Koreą musimy zagrać zupełnie inaczej."

Trener Amerykanów Tomas Rongen oświadczył, iż był to najlepszy mecz drużyn do lat 20, jaki w życiu widział. "Po szczęśliwym remisie z Koreańczykami mieliśmy burzliwą dyskusję i musieliśmy wiele rzeczy zmienić - powiedział - Tym razem zagraliśmy znacznie lepiej, dobrze wykorzystywaliśmy przestrzeń na boisku, zawodnicy korzystali umiejętnie ze swoich warunków fizycznych. Bardzo chcieliśmy pokazać nasze umiejętności i myślę, że był to najlepszy mecz drużyn do lat 20, jaki w swoim życiu widziałem."

Strzelec trzech bramek dla Stanów Zjednoczonych Freddy Adu mówił o spełnionych marzeniach. "Każdy piłkarz na świecie marzy o takim meczu jak ten - powiedział Adu. - Oczywiście cieszymy się ze zwycięstwa, ale nie możemy zapominać, że przed nami spotkanie z Brazylią, które dla nas będzie najważniejsze. Początek meczu z Brazylią był dla nas bardzo trudny i nieco wybił nas z rytmu, ale bardzo szybko skutecznie odpowiedzieliśmy. Nasza drużyna pokazał charakter."

Trzecia i ostatnia kolejka grupy D rozegrana zostanie 6 lipca. Tego dnia Polacy zmierzą się z Koreą Płd., a Amerykanie zagrają z Brazylią.

ab, pap