Katastrofa łodzi podwodnej Titan z pięcioma osobami na pokładzie miała miejsce dokładnie rok temu – 18 czerwca 2023 roku. Titan zaginął około 1,5 tys. km na wschód od półwyspu Cape Code w stanie Massachusetts. Kontakt z łodzią podwodną stracono po około jednej godzinie i 45 minutach od zanurzenia.
Katastrofa Titana w drodze do Titanica
Na pokładzie łodzi podwodnej zmierzającej do wraku Titanica znajdowało się pięć osób: brytyjski miliarder i podróżnik Hamish Harding, jeden z najbogatszych Pakistańczyków Shawzada Dawood i jego 19-letni syn Suleman Dawood, francuski nurek i ekspert w kwestii katastrofy Titanica Paul-Henry Nargeolet oraz pilotujący łódź założyciel i dyrektor generalny organizującej wyprawę firmy Ocean Gate Stockton Rush.
Jak poinformowała później żona Shahzady i matka Sulemana Christine Dawood na trzy miesiące przed tragedią Stockton Rush przekonywał rodzinę, że wyprawa w głąb Atlantyku na Titanie jest „bezpieczniejsza niż przejście przez ulicę”. Uczestnicy wyprawy mieli zostać poinstruowani, żeby założyć grube skarpety i czapkę, ponieważ w głębinach może być zimno oraz, żeby trzymali się „diety ubogoresztkowej” na dzień przed zejściem pod wodę i nie pili porannej kawy. Z jej relacji wynika, że na pokładzie łodzi znajdowała się jedynie toaleta kampingowa za zasłoną.
Przez kolejne dni świat z zaniepokojeniem śledził napływające informacje dotyczące poszukiwania łodzi, licząc na szczęśliwe zakończenie tej historii. Szczątki Titana odnaleziono jednak już 22 czerwca na dnie oceanu. Ich stan jednoznacznie wskazywał na to, że nikt nie przeżył katastrofy. Najprawdopodobniej do tragicznej w skutkach implozji doszło już w momencie utraty sygnału, a sama tragedia wydarzyła się na tyle błyskawicznie, że pasażerowie przed śmiercią nie mieli możliwości uświadomienia sobie, co się dzieje.
Pierwsze elementy wraku Titana wydobyto jeszcze w czerwcu. Szczątki znaleziono na głębokości około 3800 metrów, pół kilometra od wraku Titanica, do którego zmierzała załoga. Pozostałe resztki wraz ze szczątkami ludzkimi wydobyto z dna oceanu na początku października 2023 roku.
Katastrofa Titana. Śledztwo zostaje przedłużone
23 czerwca 2023 roku w sprawie wypadku wszczęte zostało śledztwo Morskiej Komisji Śledczej amerykańskiej Straży Przybrzeżnej. Do śledztwa dołączyła Kanada, Francja i Wielka Brytania.
W miniony piątek, 14 czerwca komisja poinformowała, że prowadzone przez nią dochodzenie potrwa dłużej, niż początkowo przewidywano. W momencie wszczęcia dochodzenia planowano, że zajmie ono 12 miesięcy.
– Śledztwo w sprawie implozji łodzi podwodnej Titan jest złożonym i ciągle trwającym przedsięwzięciem – powiedział przewodniczący Morskiej Komisji Śledczej Jason Neubauer. – Ściśle współpracujemy z naszymi krajowymi i międzynarodowymi partnerami, aby w pełni zrozumieć przyczyny i przebieg tego wypadku – dodał.
Komisja w wydanym oświadczeniu przekazała, że wiele czynników wpłynęło na wydłużenie pierwotnego 12-miesięcznego harmonogramu śledztwa. Wśród nich wymieniono konieczność zlecenia dwóch misji podwodnych w celu zabezpieczenia kluczowych dowodów oraz rozległe badania kryminalistyczne.
– Jesteśmy wdzięczni za międzynarodową i międzyagencyjną współpracę, która była kluczowa w odzyskiwaniu, zabezpieczaniu i przeprowadzaniu badań dowodów z odległego miejsca na oceanie na tak dużej głębokości – powiedział Neubauer. – Komisja zobowiązuje się do pełnego poznania czynników, które doprowadziły do tragedii, aby zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości – dodał.
Jednocześnie przed pierwszą rocznicą katastrofy Komisja złożyła najgłębsze kondolencje rodzinom i przyjaciołom pięciu osób, które straciły w niej życie. Zapowiedziano także przeprowadzenie do końca roku wysłuchania publicznego w sprawie katastrofy.
Fałszywy dziennik katastrofalnego zanurzenia
W ostatnich dniach głośno było również o „dzienniku pokładowym” rzekomo opisujący zapis komunikacji pomiędzy Titanem a jego statkiem matką, który błyskawicznie rozpowszechnił się w internecie wkrótce po katastrofie. Zapisy wskazywały na dramatyczne ostatnie chwile załogi, która do końca miała walczyć z czasem, próbując powrócić na powierzchnię.
W rozmowie z „The New York Times”, szef zespołu badającego katastrofę stanowczo podkreślił, że opis zejścia pod wodę, przedstawiony w „dzienniku”, jest zmyślony. Nie ma żadnych poszlak wskazujących na to, żeby załoga mogła w jakikolwiek sposób wcześniej dowiedzieć się o zagrożeniu, a sama implozja na tej głębokości, na której się znajdowała w momencie utraty łączności, najprawdopodobniej spowodowała natychmiastowe gwałtowne zniszczenie łodzi.
– Jestem pewien, że to fałszywy zapis – zapewnia Jason Neubauer. – To zostało zmyślone – dodał, wskazując, że jego zespół, wspomagany przez śledczych z Krajowej Rady Bezpieczeństwa Transportu, „nie znalazł żadnych dowodów” na to, że znajdujący się na Titanie ludzie mieli jakąkolwiek świadomość nieuchronnej implozji lub swojego losu.
– Mam nadzieję, że prawda pocieszy krewnych zaniepokojonych fałszywymi doniesieniami, że pięciu pasażerów znajdujących się na Titanie mogło cierpieć w ostatnich chwilach swojego życia – dodał Neubauer.
Katastrofa Titana. Jakie mogły być jej przyczyny?
Mimo że śledztwo jest wciąż w toku, już od dnia samej katastrofy media podawały szokujące informacje o jej możliwych przyczynach i prowizorycznych rozwiązaniach zastosowanych w Titanie.
Medialne doniesienia wskazują, że szef OceanGate Stockton Rush ignorował liczne ostrzeżenia, dotyczące bezpieczeństwa konstrukcji łodzi podwodnej. Wykonanie jej kadłuba z włókna węglowego zostało wskazane przez wielu ekspertów jako skrajnie wadliwe, gdyż materiał ten pod wpływem ogromnego ciśnienia jest wrażliwy na mikrouszkodzenia, które niewidoczne z zewnątrz, narastają w czasie, a w efekcie mogą doprowadzić do tragicznej implozji dopiero po wielu pozornie bezproblemowych zanurzeniach.
Wątpliwości dotyczące zastosowania włókna węglowego w konstrukcji łodzi podwodnej na kilka lat przed katastrofą złożył jeden z ówczesnych pracowników firmy w obszernym raporcie. Jednak OceanGate nie przyjęła tych uwag i po paru dniach od tego wydarzenia zwolniła pracownika. Świat zszokowała też informacja, że łodzią podwodną Titan sterowało się przy pomocy zwykłego kontrolera do gier wideo.
Po śmiercionośnej implozji firma OceanGate zawiesiła wszystkie prace poszukiwawcze i komercyjne.
Czytaj też:
Miliarder niezrażony katastrofą Titana. Planuje wyprawę na dno oceanuCzytaj też:
Na tych drzwiach leżał w „Titanicu” sam DiCaprio. Zostały sprzedane za kolosalną kwotę