Wędkarz Łukasz Radkowski z Myśliborza złowił wielkiego amura. Do szczęśliwego połowu doszło w lecie ubiegłego roku. Ryba ważyła 29,80 kg i mierzyła 126 centymetrów. Teraz połów opisały „Wiadomości Wędkarskie”, czyli portal Polskiego Związku Wędkarskiego.
Wędkarz z Myśliborza złowił amura-giganta. „Mało wędziska nie ściągnęło ze stojaka”
Pan Łukasz połowu dokonał w Jeziorze Myśliborskim. Jak sam przyznaje, od czterech lat ma obsesję na punkcie połowu amurów.
„Jednym z moich ulubionych łowisk jest Jezioro Myśliborskie. W czasie zasiadek nad tym akwenem zauważyłem, że w łowisku pływają prawdziwe kolosy. Poczułem, że to może być dla mnie prawdziwe wyzwanie” – opisuje wędkarz, który latem ubiegłego roku zaplanowałem niemal 1,5 miesięczną zasiadkę, do której przygotowania zaczął trzy tygodnie wcześniej. „Codziennie o tej samej porze w upatrzone miejsce sypałem około 20 kg gotowanej kukurydzy. W końcu przyszedł czas na wędkowanie” – dodaje.
Pierwsze amury skusiły się na przynęty po pierwszych dwóch dobach, ale to nie było to, na co czekał pan Łukasz. „Po dwóch tygodniach zasiadki zaczęło się totalne bezrybie. Wędki stały jak zaklęte” – relacjonuje.
Wreszcie się udało. „Niespodziewany »pik« sygnalizatora postawił mnie na równie nogi. »To tylko wiatr« – pomyślałem, szkoda. Nie minęło jednak 5 minut, a zobaczyłem odjazd taki, że mało wędziska nie ściągnęło ze stojaka” – czytamy w relacji.
„Ogromny amur robił ze mną co chciał”
Ryby tak łatwo nie udało się zatrzymać po zacięciu. „Wskoczyłem do pontonu i popłynąłem w jej kierunku. Ogromny amur robił ze mną co chciał, nie mogłem go w żaden sposób opanować. Walka trwała już blisko godzinę, kilkanaście prób podebrania skończyło się fiaskiem. Ryba wydawała się mieć niespożyte siły. Jednak w końcu udało mi się zapakować ją do podbieraka” – relacjonuje wędkarz. „Byłem podekscytowany. Takiej ryby jeszcze nie miałem na wędce! Waga pokazała 29,80 kg! Uczucie nie do opisania, byłem w szoku! Kilka zdjęć i amur wrócił do łowiska” – wskazał.
Po chwili tego samego dnia panu Łukaszowi udało się złowić drugiego olbrzymiego amura, który ważył 24 kg. „Dwie piękne ryby złowione w tak krótkim odstępie czasu to spełnienie moich marzeń” – czytamy.
Do pobicia wędkarskiego rekordu Polski jednak trochę zabrakło, bo ten w przypadku amura wynosi 39,20 kg i 132,0 cm, a został ustanowiony w 1998 r. Istnieją jednak rekordy, które trwają niepobite od wiele dłuższego czasu.
Czytaj też:
Złowił karpia-giganta i ustanowił nowy rekord Polski. „Emocje wprost nie do opisania!”Czytaj też:
Złowił w Odrze suma giganta. „Takiej ryby jeszcze na kiju nie miałem”