Skoczylas homofobem roku

Skoczylas homofobem roku

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Homofobem roku 2008" został uznany przez młodzieżówki SdPl i SLD wrocławski radny, znany z Kabaretu Elita Jerzy Skoczylas, za wypowiedź na temat związków homoseksualnych.

Tytuł przyznali mu członkowie Stowarzyszenia Młoda Socjaldemokracja (młodzieżówka SdPl) i Federacji Młodych Socjaldemokratów (młodzieżówka SLD). Młodzi nie zdołali jednak wręczyć dyplomu radnemu, na którego czekali przed sesją rady miasta.

Tytuł "homofoba roku 2008" został nadany Skoczylasowi po tym jak zareagował on na primaaprilisowy żart Dolnośląskiej "Gazety Wyborczej". Dziennikarze "GW" na łamach wrocławskiego dodatku napisali 1 kwietnia, że Skoczylas jest zwolennikiem wprowadzenia we Wrocławiu związków partnerskich.

Taki żart oburzył Skoczylasa, który w liście skierowanym do redakcji 2 kwietnia napisał, że kategorycznie protestuje przeciwko wykorzystywaniu jego nazwiska w "promowaniu dewiacji seksualnych i zboczeń".

"Żądam przeprosin! Zamieszczona przez wasze pismo informacja uwłacza mojej godności, poglądom i w najwyższym stopniu narusza moje przekonania religijne" - napisał Skoczylas.

"18 lat temu Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała, że homoseksualizm nie jest chorobą psychiczną. Niestety pan Skoczylas przez niemal dwie dekady nie znalazł czasu, by zapoznać się ze stanowiskiem WHO" - napisali Młodzi Socjaldemokraci.

Przedstawiciele Stowarzyszenia Młoda Socjaldemokracja mówili w czwartek, że zarówno oni, jak i działacze FMS, są zbulwersowani słowami Skoczylasa, tym bardziej, że jest on osobą publiczną. Dlatego też - jak podkreślili - nadali radnemu ten "niechlubny tytuł".

Ich zdaniem, taka wypowiedź radnego uwłacza Wrocławiowi, który jest miastem europejskim "bez uprzedzeń i homofobicznych naleciałości".

Dlatego też młodzi działacze postanowili w czwartek przed rozpoczęciem sesji rady miasta wręczyć Skoczylasowi dyplom i puchar "homofoba roku 2008". Ostatecznie jednak nie doszło do spotkania z radnym. Młodzi ludzie co prawda czekali przed salą sesyjną, ale Skoczylas wszedł innym wejściem.

Zapytany przez PAP dlaczego nie spotkał się z przedstawicielami młodzieżówek Skoczylas powiedział, że miał sesję i pełnił swoje obowiązki radnego. "Byłem zajęty, nie mogłem. Ale oni znają formę komunikowania się z radnymi, nie ma problemu żeby umówić się ze mną za pośrednictwem biura rady" - dodał.

Radny zapowiedział jednak, że tytułu nie przyjmie, ponieważ nie poczuwa się do homofobii. "To są młodzi ludzie, może niezbyt jeszcze wykształceni, którzy nie wiedzą o co chodzi. Ja nie stanowię prawa w tej dziedzinie, ani mnie to nie interesuje. Mam tylko swój prywatny pogląd na ten temat" - powiedział Skoczylas.

Ponadto, jego zdaniem, jeżeli "robi się dowcip z rzeczy tak ważnych dla środowisk homoseksualnych, to oni powinni mieć pretensję do tego, kto sobie takie dowcipy robi".

"Ja nigdy nie robiłem i nie będę sobie robił żartów z takich rzeczy, ponieważ uważałbym się za chama i kretyna jak ci, którzy taki dowcip zrobili" - dodał Skoczylas.

Redaktor naczelny wrocławskiej "Gazety Wyborczej" Jerzy Sawka powiedział, że dziwi go reakcja Skoczylasa. "Dla nas było oczywiste, że cała ta przez nas opisana historia to primaaprilisowy żart. Myśleliśmy, że jest to oczywiste dla wszystkich" - powiedział Sawka.

ab, pap