"Polska może być czarnym koniem"

"Polska może być czarnym koniem"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska reprezentacja może w mistrzostwach Europy odegrać rolę czarnego konia - uważa były kapitan drużyny narodowej Jerzy Brzęczek.

"Jestem optymistą. Wierzę, że polscy piłkarze mogą odegrać w mistrzostwach Europy rolę czarnego konia, choć trafiliśmy do naprawdę trudnej grupy. Niemcy celują w najwyższe trofeum, Chorwacja z wieloma indywidualnościami i wielkimi ambicjami, w eliminacjach poradziła sobie z Anglią. Nam teoretycznie należy się trzecia pozycja, ale Austriaków absolutnie nie należy lekceważyć" -  powiedział Jerzy Brzęczek.

"Drużyna gospodarzy powszechnie jest uznawana za jeden najsłabszych zespołów turnieju. To jednak może jej tylko pomóc, gdyż nie ciąży na niej żadna presja. Wszystko co ugrają, każdy remis, każde zwycięstwo będzie jej sukcesem, a porażek nikt nie będzie rozpatrywał w kategorii niespodzianki i klęski. Przed własną publicznością Austriacy dostaną wiatr w żagle, będą biegać i walczyć do upadłego" - dodał.

8 czerwca "biało-czerwoni" zainaugurują występy w ME meczem z Niemcami w Klagenfurcie.

"Dobry start jest w turniejach niezmiernie ważny. Mogliśmy się o tym przekonać choćby w dwóch ostatnich MŚ, kiedy na inaugurację... przegraliśmy. Nie jest jednak tak, że spotkanie z Niemcami będzie decydujące" - dodał.

37-letni Brzęczek, który występuje w Górniku Zabrze, zna z ligowych boisk Rogera Guerreiro, który tuż przed ME otrzymał polski paszport i dołączył do reprezentacji.

"To piłkarz, który na pewno może pomóc drużynie, ma ku temu odpowiednie umiejętności. Wiele zależy jednak od tego, jak szybko uda mu się znaleźć odpowiedni język z partnerami, nie tylko na boisku, ale i poza nim. Nie jest łatwo wejść do grupy, która ma za sobą wiele wspólnych doświadczeń, choć na razie z polskiego obozu docierają same pozytywne wieści" - podkreślił.

Jego zdaniem, faworyci wielkich piłkarskich imprez są niezmiennie ci sami. "Niemcy, Włochy, Francja i Hiszpania, która jednak zazwyczaj zawodzi. Euro-2004 w Portugalii pokazało także, że jest miejsce na niespodzianki, a nawet na sensacje, bo za taką uznano triumf Grecji" - stwierdził.

Wysoko ceni również umiejętności i możliwości Chorwatów. "Po objęciu funkcji trenera przez Slavena Bilicia zmieniło się nieco oblicze tej drużyny. Do niemal perfekcyjnego wyszkolenia technicznego młody trener dołożył konsekwencję i zdyscyplinowanie, których to elementów nieraz zespołom z Bałkanów brakowało. Chorwaci mogą być naprawdę groźni" -powiedział Jerzy Brzęczek, który na ME w Austrii i Szwajcarii zadebiutuje w nowej roli eksperta telewizyjnego.

"Traktuję to jako nowe, ciekawe doświadczenie, choć raczej nie wiążę z nim planów na przyszłość. Nigdy nie ukrywałem, że po zawieszeniu butów na kołku chciałbym spróbować swoich sił jako trener i tego się trzymam" - wyjaśnił srebrny medalista olimpijski z Barcelony z 1992 roku.

Na razie jednak nie zamierza kończyć kariery. "Mam kontrakt z Górnikiem Zabrze i w nowym sezonie nadal będę reprezentował barwy tego klubu" - zakończył Jerzy Brzęczek, który w latach 1992-99 rozegrał 44 spotkania w drużynie narodowej i uzyskał cztery bramki.

ab, pap