Kiedy zakończył się film, tylko niewiele osób biło brawo. Widzowie siedzieli w milczeniu i w skupieniu, wyraźnie wzruszeni.
Na projekcji obecny był ambasador RP we Włoszech Jerzy Chmielewski, który powiedział, że prezentacja "Katynia" była ogromnym przeżyciem dla wszystkich.
"O tym, jak poruszającym przeżyciem był ten film, świadczy reakcja publiczności po jego zakończeniu; rozległy się tylko próby oklasków, wszyscy siedzieli w sali nieruchomo, tak byliśmy wszyscy zdruzgotani" - podkreślił ambasador Chmielewski.
Przyznał, że nie spodziewał się aż tak silnej, emocjonalnej reakcji włoskiej widowni na polską historię sprzed ponad 60 lat. "Nie sądziłem, że może ona tak poruszyć Włochów, zwłaszcza wielu młodych ludzi" - dodał polski dyplomata.
Projekcję poprzedziła emisja telewizyjnego przesłania Andrzeja Wajdy, nieobecnego w Turynie. Opowiedział on dzieje swej rodziny, dotkniętej tragedią zbrodni w Katyniu.
pap, em