Mężczyzna zastrzelił w niedzielę nad ranem w Miami cztery osoby, po czym popełnił samobójstwo - informuje policja. Najprawdopodobniej była to tragedia rodzinna.
Wydarzenia te rozegrały się w dzielnicy Little Havana (Mała Hawana), gdzie mieszka wielu imigrantów kubańskich. Zginęły trzy kobiety i jeden mężczyzna, a ich zabójca wrócił do swojego domu, podpalił go i sam się zastrzelił.
Sierżant wydziału zabójstw policji w Miami poinformował media, że podłożem zbrodni był konflikt rodzinny. "Żona opuściła go (zabójcę), ale odnalazł ją, niestety" - powiedział, odmawiając podania szczegółów.
Media zwracają uwagę, że jest to kolejna tragedia rodzinna, do jakiej doszło w USA w ostatnim czasie. W zeszłym tygodniu w Alabamie mężczyzna zastrzelił 10 osób, w tym swoją matkę, babkę, wuja, kuzynów i kilku przypadkowych przechodniów, po czym popełnił samobójstwo.
ND, PAP