Grób gen. Fieldorfa jeszcze nie odnaleziony

Grób gen. Fieldorfa jeszcze nie odnaleziony

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nie odnaleźliśmy jeszcze grobu gen. Fieldorfa. Na razie określiliśmy precyzyjnie obszar poszukiwań na Powązkach Wojskowych. To teren o wymiarach ok. 50 na 70 metrów obejmujący tzw. Łączkę, kwatery Ł i Ł2 oraz sąsiednie - powiedział w piątek historyk z IPN Jacek Pawłowicz.

"IPN realizuje program +Śladami zbrodni+, którego celem jest odnalezienie miejsc pochówków i egzekucji ofiar zbrodni komunistycznych. I w ramach tego programu podczas kwerendy w archiwum IPN udało mi się odnaleźć dokument, który w  sposób bardzo precyzyjny określa, że od 1948 do 1955 roku osoby, na których wykonano wyrok śmierci na Rakowieckiej były chowane na Powązkach" - opowiadał Pawłowicz.

Odnaleziony dokument pochodzi z 12 kwietnia 1956 roku i jest efektem pracy komisji powołanej przez prokuratora generalnego PRL, której celem było ustalenie miejsca pochówku dwóch żołnierzy LWP skazanych i zgładzonych w więzieniu na  Rakowieckiej w jednym z procesów związanych z procesem generałów z 1951 roku.

"W 1956 roku rodziny żołnierzy zaczęły domagać się prawdy o ich losach, dlatego powstała komisja. Jej członkowie jako przedstawiciele władz udali się na  Rakowiecką, sprawdzili dokumentację i rozmawiali z jedyną upoważnioną tam osobą do grzebania zwłok, czyli funkcjonariuszem UB Władysławem Turczyńskim, który opowiedział im o swojej pracy. Nadal weryfikuję treść tego dokumentu pod kątem prawdziwości zawartych tam informacji, jak na razie wszystkie się jednak potwierdzają" - powiedział historyk.

Dodał równocześnie, iż jest w posiadaniu relacji członków innych rodzin, które także poszukiwały swoich bliskich zamordowanych przez aparat bezpieczeństwa i dotarły do grabarza z Powązek, który dokładnie wskazał im gdzie i w którym roku chował ludzi. "Był to człowiek, którego UB w nocy zabierało na  takie pochówki i jego relacje są naprawdę wstrząsające. Wskazówki odnośnie pochówków, jakie przekazał rodzinom, także są pomocne w poszukiwaniach" - mówił Pawłowicz.

Jak zaznaczył, dokument zawierający relację Turczyńskiego precyzyjnie opisuje, w jaki sposób odbywały się pochówki zgładzonych na Rakowieckiej. "Kopano dół, do którego podjeżdżała ciężarówka, z której zrzucano ciała w  workach, bez trumien do dołu. W tym dokumencie jest także bardzo precyzyjnie opisane, na jakim terenie miało to miejsce. W tamtym czasie była to wydzielona kwatera Cmentarza Komunalnego, obecnie obszar ten jest częścią Wojskowych Powązek" - relacjonował historyk.

Miejsce prawdopodobnego spoczynku gen. Fieldorf, potwierdzają także inne archiwa, do których Pawłowicz dotarł podczas kwerendy. "Absolutnie jednak nie  można jeszcze mówić, że znaleźliśmy grób gen. Fieldorfa, ponieważ my tego grobu nadal szukamy. Mamy zidentyfikowany teren, na którym zostało pochowanych 248 zamordowanych na Rakowieckiej polskich patriotów, jednak poszukiwania grobu generała nadal trwają. Prace poszukiwawcze obejmują teren tzw. Łączki, czyli w  pobliżu pomnika ofiar zbrodni na Rakowieckiej oraz obszar kwatery Ł i Ł2 oraz  sąsiednich" - podkreślił historyk.

Na tym terenie są prowadzone bardzo precyzyjne pomiary, konieczne są także badania georadarem, które pomogą precyzyjniej określić miejsce pochówku generała. "W pracach pomaga nam także dokumentacja fotograficzna tego terenu z  lat 60, Utrudnia nam je jednak fakt, że na ten teren między czasie nawieziono ok. 1 metra ziemi. W związku z tym oceniamy, że w tej chwili poszukiwane szczątki mogą się znajdować na głębokości ok. 2,5 m. Drugim problemem jest zaś  fakt, że na części tego terenu znajdują się już nowe groby" - zaznaczył Pawłowicz.

W opinii historyka, identyfikacja generała powinna być o tyle ułatwiona, że  jego czaszka nie będzie miała dziury po kuli, ponieważ został powieszony, a  ponadto żyje córka generała, co daje możliwość przeprowadzenia badań DNA.

"Wiemy także, że było sześć rzędów grobów i chociaż w niektórych znajduje się po kilka ciał, to akurat tej nocy kiedy zamordowano generała, był on jedyną ofiarą, więc jego szczątki powinny spoczywać osobno. Jeżeli miejsce pochówku generała zostanie precyzyjnie określone, sądzę że na pewno zostaną tam przeprowadzone prace ekshumacyjne, lecz mówienie o ich terminie jest jednak przedwczesne" -  zaakcentował Pawłowicz.

"Przyznam, że przykre są dla mnie nieprawdziwe informacje prasowe o  odnalezieniu konkretnego miejsce pochówku generała. Dało to złudne nadzieje zarówno rodzinie, jak i kombatantom, że ich dowódca będzie odnaleziony. Generał August Emil Fieldorf był dowódcą najpiękniejszej polskiej armii, Armii Krajowej, legendą niepodległościowego podziemia. Dlatego do wszelkich kwestii związanych z  jego osobą należy podchodzić z rozwagą i szacunkiem" - podkreślił historyk.

August Emil Fieldorf ps. Nil urodził się 20 marca 1895 r. w Krakowie. W  latach 1914-1917 służył w Legionach Polskich, a następnie w Polskiej Organizacji Wojskowej. Od listopada 1918 r. był żołnierzem Wojska Polskiego. W sierpniu 1942 r. mianowany dowódcą Kedywu Komendy Głównej AK służbę pełnił do lipca 1944 r., gdy został zastępcą dowódcy Armii Krajowej, gen. Leopolda Okulickiego.

Na krótko przed upadkiem Powstania Warszawskiego, rozkazem Naczelnego Wodza Kazimierza Sosnkowskiego, awansował na generała brygady i objął stanowisko Naczelnego Komendanta organizacji NIE - kadrowego odłamu AK, przygotowanego do  działań w warunkach sowieckiej okupacji.

7 marca 1945 r. został aresztowany przez NKWD w Milanówku pod fałszywym nazwiskiem Walenty Gdanicki i, nierozpoznany, zesłany do obozu pracy na Uralu. Po odbyciu kary, w październiku 1947 r. wrócił do Polski i osiedlił się pod  fałszywym nazwiskiem w Białej Podlaskiej. Przebywał następnie w Warszawie i  Krakowie, w końcu osiadł w Łodzi. W odpowiedzi na ogłoszoną w 1947 r. amnestię, ujawnił się w lutym 1948 r.

10 listopada 1950 r. został zatrzymany przez funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego (MBP) w Łodzi. Przewieziono go do Warszawy i osadzono w areszcie śledczym MBP przy ul. Koszykowej. Osadzono go następnie w więzieniu przy ul. Rakowieckiej. Mimo tortur, Fieldorf odmówił współpracy z Urzędem Bezpieczeństwa. 16 kwietnia 1952 r. rozpoczęła się rozprawa główna przy drzwiach zamkniętych. Sąd skazał gen. Fieldorfa na karę śmierci przez powieszenie. Zasądzono też utratę praw publicznych i obywatelskich, praw honorowych oraz  przepadek mienia.

24 lutego 1953 r. gen. Emil Fieldorf został stracony przez powieszenie w  więzieniu mokotowskim w Warszawie przy ul. Rakowieckiej.

ND, PAP