Zabójca Popiełuszki na wolności

Zabójca Popiełuszki na wolności

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wcześnie rano zabójca ks. Jerzego Popiełuszki, Grzegorz Piotrowski, opuścił zakład karny w Opolu. Odsiedział 15 lat za udział w najgłośniejszej zbrodni aparatu władzy PRL lat 80.
Piotrowski zdołał opuścić więzienie niezauważony przez dziennikarzy. Najprawdopodobniej został wywieziony samochodem do przewozu więźniów. Po godzinie ósmej przed bramę zakładu karnego wyszedł rzecznik prasowy opolskiego więzienia, porucznik Ryszard Wójcicki.
"Skazany Grzegorz Piotrowski w dniu dzisiejszym opuścił nasz zakład. Pierwotnie miał być zwolniony o 16, miała po niego przyjechać żona. W związku z faktem, że zarówno skazany, jak i jego żona kategorycznie odmawiali kontaktu z mediami, oraz uznając prawo pana Piotrowskiego do prywatności jako człowieka wolnego, (...) na jego prośbę został zwolniony o 5.20, gdyż takie było najlepsze połączenie do jego stałego miejsca zamieszkania" -  powiedział.
Natomiast w poniedziałek łódzka prokuratura skieruje do sądu nowy akt oskarżenia przeciw Piotrowskiemu, tym razem o zniesławienie sądów oraz znieważenie i zniesławienie sędziów. Według prokuratury, Piotrowski znieważył sędziów orzekających w jego sprawach, dotyczących warunkowego przedterminowego zwolnienia z zakładu karnego.

51-letni obecnie Piotrowski był szefem swoistego "szwadronu śmierci" (złożonego też z jego dwóch podwładnych z IV departamentu MSW - Leszka Pękali i Waldemara Chmielewskiego), który 19 października 1984 r. porwał ks. Popiełuszkę i jego kierowcę Waldemara Chrostowskiego. Kierowcy udało się wyskoczyć z jadącego samochodu. Kapelana podziemnej "Solidarności" oficerowie SB pobili i wrzucili do bagażnika auta, a potem przywiązali mu do nóg worek z kamieniami, zakleili usta taśmą i wrzucili do Zalewu Wiślanego pod Włocławkiem.
W procesie toruńskim w 1985 r. Piotrowski i jego przełożony - wiceszef zwalczającego Kościół katolicki IV departamentu Adam Pietruszka (skazany za podżeganie i pomocnictwo w zbrodni) - dostali wyroki po 25 lat więzienia, Pękala - 15 lat, a Chmielewski - 14. Mimo że na procesie ujawniono okoliczności, które mogły wskazywać na uczestnictwo w przygotowaniach do zbrodni innych osób, sąd zajął się wyłącznie udziałem w mordzie bezpośrednich sprawców. Proces w dużej mierze reżyserowało MSW.
Skazanych dwukrotnie objęto amnestią - Piotrowskiemu złagodzono karę do 15 lat. Pękala opuścił więzienie w 1990 r. w ramach warunkowego przedterminowego zwolnienia, a Chmielewski - w 1993 r. Obaj zmienili wygląd i nazwiska. Pietruszka jest na wolności od 1994 r.
Po odbyciu połowy kary Piotrowski złożył kilkanaście wniosków o przedterminowe warunkowe zwolnienie. W październiku 1994 r. został nawet przedterminowo zwolniony przez Sąd Wojewódzki w Lublinie. Wrócił jednak do więzienia w lutym 1995 r., na mocy decyzji Sądu Najwyższego, po rewizji nadzwyczajnej wniesionej do tego sądu przez ówczesnego ministra sprawiedliwości Włodzimierza Cimoszewicza.
nat, pap