Nobel za polskie „Prawo Jazdy”

Nobel za polskie „Prawo Jazdy”

Dodano:   /  Zmieniono: 
„Prawo Jazdy” – osobnika o takim nazwisku, poszukiwała irlandzka drogówka. Niejaki „Prawo Jazdy” został zatrzymany aż 50 razy za rozmaite wykroczenia, za każdym razem podając jednak inny adres zamieszkania. Sprawa wyszła na jaw, kiedy jeden z policjantów postanowił wytropić pirata w Internecie. Wówczas dowiedział się on, gdzie na polskich dokumentach należy szukać nazwiska kierowcy. Ta komiczna pomyłka tak poruszyła jury amerykańskiego konkursu Ig Nobel, że postanowili przyznać „Prawu Jazdy” pierwsze miejsce w konkursie spraw, które „najpierw rozśmieszają, a potem skłaniają do myślenia”.
Amerykanie uhonorowali determinację, z jaką irlandzka drogówka ścigała groźnego polskiego pirata drogowego z Polski o nazwisku „Prawo Jazdy". Informacja o tej zabawnej pomyłce zrobiła furorę nie tylko na Wyspach, ale i za oceanem. Teraz postanowili docenić ją także dziennikarze „Annals of Improbable Research”, zasiadający w kapitule nagrody Ig Nobel, zwanej również Antynoblem. Honorują oni zjawiska i wydarzenia, które najpierw wzbudzają śmiech, a potem skłaniają do myślenia.

Polskie „Prawo Jazdy" obok twórców biustonoszy

Polski akcent w konkursie to zaszczyt. W poprzednich latach laureatami nagrody byli np. twórcy biustonoszy, robiących jednocześnie za maski przeciwgazowe, lub zespołu agro-specjalistów, którzy na specjalnych tablicach wyróżniali najbardziej aktywne zwierzęta w… oborze. Po co? By, w myśl zasady pracodawców, którzy honorują najbardziej pracowitych pracowników, również krowy, dające najwięcej mleka dostąpiły zaszczytu wyróżnienia. Te mniej dojne krowy miały im zazdrościć.

Historia z Prawem Jazdy znalazła się w kategorii osiągnięć literackich. Kapituła „Annals of Improbable Research" przesłało również najlepsze życzenia dla wszystkich stróżów prawa z Zielonej Wyspy.

wiadomosci.goniec.com, dar