Początkowo policjant myślał, że to żart. Kiedy jednak dowiedział się od matki malca, że ten chce oddać smoczki tylko policjantom skontaktował ją z policyjnym departamentem prewencji. W ten sposób natychmiast uruchomiono operację pod kryptonimem "Smoczki". Szefowa departamentu, dowiedziawszy się od matki, że chłopiec nie może się od nich odzwyczaić, postanowiła spełnić prośbę Marco, a szczegóły omówiła z jego rodziną.
Dwóch policjantów przyszło we wtorek do parku zabaw, gdzie trwało przyjęcie urodzinowe Marco, i to dokładnie w chwili, gdy krojono tort. Ku ogólnemu zdumieniu dzieci i niewtajemniczonych dorosłych funkcjonariusze poprosili jubilata o oddanie wszystkich smoczków. Chłopiec posłuchał. Musiał jeszcze przyrzec, że nie będzie ich więcej używał. W nagrodę dostał policyjną czapkę.
PAP, arb