Dym pokrzyżował plany piłkarzom z Nowej Zelandii

Dym pokrzyżował plany piłkarzom z Nowej Zelandii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dym zagrażający zdrowiu zmusił piłkarzy reprezentacji Nowej Zelandii do skrócenia pierwszego treningu w RPA na stadionie Sinaba w Daveyton. Decyzję po dyskusji podjął sztab medyczny po konsultacji z trenerem Rickim Herbertem i kapitanem Ryanem Nelsenem.
W pobliżu Daveyton, ośrodka położonego 40 km od Johannesburga, mieszkają tysiące ubogich, którzy do ogrzewania i gotowania używają drewna oraz parafiny. I to spowodowało zanieczyszczenie powietrza. Biały, gryzący dym był szczególnie niebezpieczny dla piłkarzy cierpiących na astmę.

- To nie jest rozwiązanie idealne, bo planowaliśmy przeprowadzenie ostrego treningu. Trudno, nie mieliśmy wpływu na tę sytuację. Wierzę, że brak jednego treningu nie wpłynie na naszą formę - powiedział o skróceniu treningu trener Herbert. Nowozelandczycy, którzy przybyli do RPA na mistrzostwa świata w niedzielę, zagrają pierwszy mecz w grupie F ze Słowacją 15 czerwca. Kolejnymi rywalami będą obrońcy trofeum Włosi oraz Paragwaj.

PAP, arb