Katowice kuszą turystów własną walutą

Katowice kuszą turystów własną walutą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. Wikipedia
Pierwszą z cyklu monet lokalnych promujących działający od kilku lat w woj. śląskim Szlak Zabytków Techniki wprowadzono w sobotę do obiegu w Katowicach. Tego dnia w 23 miastach całego regionu odbywa się święto Szlaku - Industriada.
Nazwa katowickiej monety - Balkan - nawiązuje do kolejki wąskotorowej łączącej do lat 70. ubiegłego wieku osiedla i zakłady przemysłowe w obrębie katowickich dzielnic Giszowiec, Nikiszowiec, Janów i Szopienice. Zabytkowe osiedle w katowickim Nikiszowcu to z kolei jeden z najważniejszych punktów Szlaku Zabytków Techniki. Aby reklamować atrakcje Szlaku, kilka samorządów regionu zdecydowało się w tym roku wyemitować własne monety prezentujące niektóre najciekawsze obiekty. Wiadomo już, że prócz Katowic, w najbliższym czasie swoje dukaty wypuszczą Częstochowa, Gliwice, Zabrze i Żywiec.

Jak poinformował rzecznik Mennicy Polskiej, która bije takie monety, Mariusz Przybylski, wszystkie dukaty poświęcone obiektom Szlaku zostaną wydane z zachowaniem tej samej, dla wszystkich emisji, techniki. Każda z monet będzie miała dwie wersje: bimetaliczną - obiegową oraz srebrną - kolekcjonerską. Dla wersji obiegowej przewidziano nakład 15 tys. sztuk, dla wersji kolekcjonerskiej - 500 sztuk. Nominał tej pierwszej wynosi 8, co stanowi odpowiednik 8 zł, nominał monet srebrnych to natomiast 80. Wersję obiegową dukatów Szlaku mają okresowo honorować niektóre sklepy, restauracje czy punkty usługowe w regionie. Ciekawostką monety obiegowej jest zestawienie metali, z których jest ona wybijana: ma rdzeń z miedzioniklu, a pierścień z mosiądzu. Wcześniej takie zestawienie nie było używane w dukatach lokalnych. W srebrnych monetach zastosowano metodę tampodruku. Oznacza to, że na część wizerunku nanoszone są kolory

Dla wszystkich monet lokalnych mających promować postindustrialne atrakcje turystyczne regionu przewidziano jednolity awers z napisem "Szlak Zabytków Techniki Województwa Śląskiego" oraz logiem szlaku i herbem miasta emitującego dukat. Rewersy będą poświęcone już konkretnym atrakcjom: w przypadku Balkanów jest to wizerunek Nikiszowca.

Wypuszczenie katowickich Balkanów do obiegu to jedna z atrakcji Industriady. Inne to m.in. gra miejska w Nikiszowcu, przewidująca m.in. przygotowanie wystawy i uzupełnienie informacji o wszystkich obiektach ze Szlaku Zabytków Techniki, a także popołudniowe koncerty w Giszowcu i happeningi artystyczne w Szybie Wilson. Przed jednym z największych centrów handlowych regionu przygotowano też rozgrywki w grę odwołującą się do śląskiej tradycji. Przygotowano tam najpierw turniej dziennikarzy, a potem otwartą szkółkę klipy. Klipa to kilkunastocentymetrowy zaostrzony z dwóch stron patyk, który m.in. należy podbić, a potem w powietrzu uderzyć innym kijem, by poleciał jak najdalej.

Ta śląska gra podwórkowa wywodzi się ze Szwecji. Śląsk w pierwszej połowie XVII w. był częścią Austrii walczącej wówczas w wojnie 30-letniej ze Szwecją. Śląskie dzieci podpatrzyły grających wówczas w tę grę szwedzkich żołnierzy i zaadaptowały ją do swoich potrzeb. Z czasem wykształciło się jeszcze jedno znaczenie słowa klipa - niezdara, oferma.

PAP, arb