W amerykańskiej części międzynarodowej stacji kosmicznej ISS zepsuła się toaleta, która notabene kosztowała 19 milionów dolarów. W tej sytuacji amerykańscy astronauci "częściej niż zwykle" muszą zaglądać do rosyjskiego modułu, żeby skorzystać z WC.
O incydencie poinformował jeden z pracowników rosyjskiego ośrodka kontroli lotów. Ów pracownik zaznaczył, że nawet gdyby również w rosyjskim module zepsuła się toaleta, nie będzie powodów do paniki - na statku kosmicznym Sojuz, przycumowanym do ISS, jest do dyspozycji jeszcze jedno WC.
Z toaletą w amerykańskiej części ISS były już kłopoty w styczniu - kosztująca 200 milionów dolarów aparatura, odzyskująca wodę pitną z moczu astronautów, nie mogła sobie poradzić z wysokim stężeniem wapnia. Części zamienne do tej aparatury dostarczył wtedy na orbitę wahadłowiec Endeavour. Wszystkie toalety na stacji ISS są produkcji rosyjskiej.
PAP, arb