Niezidentyfikowany mężczyzna spędził kilka godzin na słupie sieci trakcyjnej kolejowego dworca głównego w Pradze. Na górę wspiął się około 13, zszedł przed 18. Później odwiozła go czeska policja.
- Mężczyznę zabrano go na badania psychiatryczne - poinformowała policyjna rzeczniczka Eva Kropaczova. Dodała, że wcześniej do zejścia próbował go przekonać policyjny negocjator.
Mężczyzna wszedł na słup zaopatrzony w jedzenie i picie. Zignorował negocjatora. Policja nie chciała jednak ściągać go na dół siłą. - Niepotrzebnie narażalibyśmy ratowników. Nie groził samobójstwem i nie stawiał żadnych żądań - tłumaczył jeden z obecnych na dworcu policjantów.
Według czeskich mediów strażacy już kilka razy byli wzywani do tego samego mężczyzny. W poniedziałek wieczorem ściągano go z dachu dworca kolejowego w Hradcu Kralove. We wtorek dwukrotnie wspiął się na latarnię w tym mieście a w środę groził samobójstwem siedząc na słupie wysokiego napięcia na stacji kolei w Chlumcu nad Cidliną.
PAP, arb