"Nie zapominajmy o zbrodniach UPA" - śodowiska kresowe piszą do minister edukacji

"Nie zapominajmy o zbrodniach UPA" - śodowiska kresowe piszą do minister edukacji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z apelem o "przywracanie pamięci ofiar ludobójstwa dokonanego przez bandy OUN-UPA" wystąpili w liście otwartym do minister edukacji przedstawiciele środowisk kresowych. Wskazują na "notoryczne uchylanie się od rzetelnej realizacji" uchwały Sejmu w tej sprawie.

Sygnatariusze apelu zarzucili polskim władzom państwowym "notoryczne uchylanie się od rzetelnej realizacji" uchwały Sejmu z lipca 2009 r. w sprawie tragicznego losu Polaków na Kresach. "Z oczywistych względów szczególnie ważkie zadania w dziedzinie przywracania pamięci ofiar ludobójstwa dokonanego przez bandy OUN-UPA spoczywają na barkach Ministerstwa Edukacji Narodowej. Z przykrością trzeba jednak stwierdzić, że zadania te nie są należycie realizowane przez resort oświaty. Absolwenci polskiej szkoły wciąż dysponują znikomą lub, co gorsza, zupełnie zafałszowaną wiedzą o jednej najokrutniejszych zbrodni w dziejach nowożytnej Europy" - czytamy w liście.

Autorzy apelu postulują m.in. wprowadzenie do spisu lektur w gimnazjum i w szkole ponadgimnazjalnej utworów literatury pięknej, podejmujących tematykę ludobójstwa dokonanego na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej, np. Józefa Węgrzyna, Stanisława Srokowskiego, Krzysztofa Kołtuna oraz powieści Włodzimierza Odojewskiego "Zasypie wszystko, zawieje". Opowiadają się także za dokonaniem przeglądu podręczników historii i usunięciem z listy podręczników tych publikacji, w których przedstawiony został zafałszowany obraz sytuacji Polaków na Kresach Wschodnich II RP. Chcą też usunięcia z listy materiałów aprobowanych do użytku szkolnego opracowania "Teki edukacyjne IPN. Stosunki polsko-ukraińskie w latach 1939-1947". Teki te - według autorów apelu - zostały opracowane "w sposób wyjątkowo niekompetentny i fałszujący historię". "Dziś już widać wyraźnie, że prowadzona dotychczas w Polsce polityka przemilczania ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich oraz idąca z nią w parze polityka umizgiwania się do Wiktora Juszczenki i jego neobanderowskiego zaplecza politycznego zakończyła się nie tylko fiaskiem, ale wręcz całkowitą kompromitacją" - podkreślili sygnatariusze apelu.

List otwarty, adresowany do minister edukacji Katarzyny Hall, przekazany został także do wiadomości prezydenta Bronisława Komorowskiego oraz premiera Donalda Tuska. Podpisało się pod nim ponad 200 osób, w tym m.in. ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, prezes Światowego Kongresu Kresowian Jan Skalski oraz rzeczniczka Federacji Organizacji Kresowych Ewa Szakalicka.

PAP, arb