Wyłudzili 60 tysięcy złotych "na wnuczka"

Wyłudzili 60 tysięcy złotych "na wnuczka"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prawie 60 tys. zł straciła w Białymstoku staruszka oszukana metodą "na wnuczka", po telefonie od mężczyzny podającego się za jej syna. Oszust wyłudził od niej pieniądze potrzebne rzekomo na zapłacenie poszkodowanym w wypadku.
Mężczyzna, który zadzwonił do 80-letniej mieszkanki Białegostoku, przekonał ją, że jest jej synem a zmieniony głos tłumaczył chrypką. Powiedział, że doszło do wypadku drogowego i że potrzebuje szybko 47 tys. zł na zapłacenie poszkodowanym. Powoływał się przy tym na stojącego obok niego "komisarza", który także rozmawiał telefonicznie ze staruszką. Zgodnie ze schematem oszustwa tą metodą, przestępca zapowiedział, że po pieniądze przyjdzie jego kolega. Bez sprawdzania, czy rzeczywiście syn jest w potrzebie finansowej, kobieta przekazała mężczyźnie, który odwiedził ją niedługo po telefonicznej rozmowie, 12 tys. zł oraz 10 tys. dolarów.

Oszuści byli na tyle zuchwali, że mężczyzna podający się za jej syna zadzwonił tuż potem i poprosił jeszcze o 5 tys. dolarów, które kobieta także przekazała "koledze". Dopiero dwie godziny później zadzwoniła do syna i wtedy zorientowała się, że została oszukana.

Policja szuka oszustów, którzy w podobny sposób, w styczniu, oszukali 88-letnią mieszkankę Łomży. Ta przekazała im 5 tys. zł, które wypłaciła z konta. W tym przypadku policji udało się sporządzić portret pamięciowy mężczyzny, który odebrał pieniądze.

Według statystyk Komendy Stołecznej Policji, w roku 2010 odnotowano ponad 300 postępowań prowadzonych w sprawie tego rodzaju oszustw. W roku 2009 było ich 229. Łączna kwota strat w ciągu tych dwóch lat sięgnęła około 5 714 tys. zł. Statystycznie ofiarami przestępstw metodą na "wnuczka" są osoby w wieku od 50 do 97 lat. Najczęściej jednak są to ci, którzy ukończyli 70. rok życia.

PAP, arb